To gra w którą grałem wiele lat temu, gdy byłem mały, więc niewiele pamiętam.
Gra składała się z kilku etapów - 6 może 8 - i chyba dało się wybrać od którego zaczynamy. Każdy etap to był tylko jeden ekran. Widok był od boku. Latało się po całej sali ludzikiem i chyba coś zbierało. W każdej planszy wrogowie wyglądali inaczej. W jednym to były jakieś kulki uwięzione w klatkach. W ostatnim etapie był jeden człeko-podobny wróg, który zajmował większą część planszy.