oj, obawiam sie że nie

. Moze Cie zmylił ten niebieski ekran, ale w mojej grze tło było bardziej ciemno-niebieskie, cos ala Crillion. Murki tez były ciemno-niebieskie. Jestem pewien ze grałem w nią na Commodore, nie wiem, byc moze jest ona mało popularna. Z góry przepraszam za te opisy, ale kiedy grałem w te gry miałem 5-8 lat

. To są wspomnienia z dzieciństwa, a wiecie przeciez ze przez tyle lat pamieć o tamtych grach sie wykruszyła.
6. Jeszcze mam coś: grało sie jakąś wiedźmą (bądź czarownicą). Ta wiedźma miała długie, czarne włosy, mogła latać (ale nie na miotle, chyba) albo daleko skakać, juz nie pamiętam. Chodziło się po jakiejś planszy, która była zbudowana, jakby z powierzchni(były chmury itp.) i podziemi. Pamietam, że była druga część tej gry w zimie.
7. A siódma to znakomita gra na dwóch, podam takie skojarzenia, na pewno bedziecie wiedzieć: było iglo, eskimos (dwóch bo ta gra była tez na dwóch), ogień, który nie zawsze sie palił, był podzielony ekran, mozna było sikać (eskimosem

), coś takiego. Celem gry było zebranie rzeczy potrzebnych do opuszczenia wyspy lodu (samolotem chyba).