poczytalem sobie relacje z NP i jeszcze pare innych artykulow (m.in. o alkoholizmie wsrod scenowcow) i zdjal mnie wielki smutek
Czy zeczywiscie jest az tak zle? Malo produkcji, a na party duzo czasu spedza sie bez komcia ... Poziom prac prezentowanych na compo ( jak wynika z relacji obserwatorow) nie porywa. Czy zeczywiscie Scena sie az tak bardzo stacza? Powiedzialbym wrecz - konczy?
Ja pamietam spotkania, na ktorych bylem gdzie przynosili ludzie swoje maszynki i na nich ogladalismy dema i urzadzalismy giercowanie - C64 to byla podstawa spotkania ... nie potrzebowalismy alkoholu aby sie dobrze bawic i ":rozkrecic": ...
Jednak uwazam, ze wszechobecny na wszelkich party alkohol (do tego stopnia, ze trzeba sprzatac ...) to nie tylko party komodorowcow - to bolaczka obecnej rzeczywistosci, gdzie po alkohol siegaja juz nawet dzieci

tragiczne ...
Moze ktos sie pochwalic obecnoscia na jakims party, gdzie bylo bardziej pozytywnie?
pograzony w smutnej zadumie
Magus