V-12/Tropyx
Nic odkrywczego, małe dłuto, młoteczek i delikatne skuwanie. Trafo i obudowe szybko idzie uwolnić, najdłużej schodzi się z drobnicą na płytce. Nikogo nie zachęcam do tej żmudnej roboty. Żywica bryzga we wszystkie strony, okulary się przydają. Lepiej po uwolnieniu trafa i obudowy resztę wywalić i zrobić na nowo. Płytka jest bardzo prosta do odtworzenia. Jak uda mi się przywrócić go do życia, zamieszczę schemat, spis elemętów i wzór płytki. Tak by każdy mógł we własnym zakresie naprawić zasilacz.