Do moda: Teraz wszystko jasne. Nie ma zdrady, jest tylko walka o kulturę. Może być. Zatem mogę tu wrócić, byle nie szczekając. Wygląda na to, że tu się nie da urządzać flame war C= vs aTARI.
A na aTARI i pSX naszczekałem tyle, bo się wściekłem na mCuMbĘ, jak wyzywał Komodę i chwalił konsolę psXXX. No o objechałem ciemną stronę mocy do oporu. Ale wystarczy już tego. Ważne, że przelicytowałem tego McUmBę... C= rulez!
A tak, to już nie muszę szczekać, bo mCuMbA nawet nie odpyskował tylko się zmył. Za to będę gadał więcej na tematy techniczne Commodore.