To prawda, nie był to zbyt udany model,
chociaż w połowie lat 90-tych kupiłem jeszcze inny Polski produkt - i wierzcie mi ten przy tamtym to topowy kłikszot. Podstawa była mała i kanciata, posiadał jeden mały przycisk na rączce (oczywiście nie w formie spustu, tylko od strony kciuka), a sprężyna wstawiona w trzonie była chyba od Stara. Wychyły minimalne, mimo używania dużych sił. W ręku się grać nie dało, a w zasadzie nawet na przystawkach trzeba było mocno dociskać drugą ręką nieergonomiczną podstawę, żeby za każdym razem się nie odczepiał.
Poszedł szybko na półkę, bo zabrakło mi i cierpliwości i siły w rękach - wolałem grać zdezelowanym starym. To był dobry produkt dla rodziców, którzy chcieli swoje dzieci zniechęcić do gier.
Możliwe że mam go gdzieś jeszcze jak znajdę to zrobię fotę (na sieci jakoś nie spotkałem) - na pewno będzie w stanie idealnym, bo spełniał dokładnie tylko tą jedną funkcję - niezniszczalności... jak czołg.