Niestety kolega comankh swój post traktuje bardzo prywatnie, więc przedstawię wszystkim całą historię transakcji, oraz całą prawdę o comankh.
Zakupił na Allegro komputer Amiga 500 z zasilaczem, jako komputer sprawny w ładnym stanie.
Oto zdjęcia komputera, które były w aukcji poniżej opisu.












Komputer przyszedł do comankh, niby nie uruchamiał się - napisał o tym mail:
"...
Witam,
Maszyna dotarła, niestety jest niesprawna - włącza się, biały ekran, zielona dioda pulsuje. Paczka nie nosiła śladów uszkodzenia, sam komputer również ok.
W wolnej chwili sprawdzę z innym zasilaczem, w międzyczasie proszę o jakąś propozycję rozwiązania problemu. ..."
Moja odpowiedź była natychmiastowa, czy ma możliwość otworzenia i sprawdzenia, skoro się zna. Dodatkowo dzwoniłem, lecz niestety był w pracy i nie odebrał.
Otrzymałem kolejny mail:
"...
Witam,
Dziś wieczorem się tym zajme - jeśli będą jakieś problemy - napiszę...."
Niestety nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, dzwoniłem, dopytywałem, ale nic nie było jeszcze wiadomo.
Czekając na jakąkolwiek wiadomość od comankh niestety się nie doczekałem.
Dostałem pozytywny komentarz oraz informację o zaśniedziałych stykach i że jest już wszystko ok.
Po jakimś czasie nagle na forum czytam żale o tym jaką to straszną rzecz kupił i przestrzega!
Fotka z wnętrza komputera stacji, że źle wygląda (jest w pełni sprawna), ale że wygląda źle to jest największa tragedia jak tylko może być i należy oczerniać i wyśmiewać.
Rozpoczęła się kłótnia w którą byli wciągnięci forumowicze.
Niestety na moje pytania nie otrzymywałem odpowiedzi.
Dostał wyraźną propozycję tego, że może zwrócić sprzęt, mogę dosłać ŁADNĄ stację, bo ta jest brzydka i wewnątrz obudowy brzydko wygląda (nie widać kompletnie na zewnątrz).
Niestety ale odpowiedzi nie otrzymałem, dodatkowo po jakimś czasie czytam, że kolor obudowy zasilacza ma inny odcień, że jest żółta (na zdjęciach wyraźnie widać odmienny kolor).
Niestety na moje pytania, czy nie widział zostają bez echa (zdjęcia wyraźnie pokazują pożółkłą obudowę zasilacza).
Jakby było tego mało to nagle kabel od zasilacza nie pasuje, że ma nieodpowiednią długość, ze w środku był zwinięty itd.
Czy ja mam rozbierać zasilacz by zobaczyć jak wygląda jak jest w środku?
Komputery też mam rozbierać by sprawdzić czy stacja dyskietek jest ładna, bo może komuś sie nie spodobać jak otworzy komputer?
Krańcową głupotą było napisanie, że zmierzył moc zasilacza i:
"...po sprawdzeniu: 22.2W zamiast minimum 25.7W..." oraz "...nadal - jestem wyrozumiały i pomimo takiego małego #jap....lę - przeżyję...."
comankh to osoba mająca wysokie mniemanie o sobie, drwiąca z osób Świętych jak Jan Paweł II (dwukrotnie), próbując robić sobie na forum pośmiewisko.
Jest osobą dwulicową, lubiącą poklask, mający wielkie mniemanie o sobie!
Nie liczy się z kimkolwiek, liczy się tylko ze swoim zdaniem, nie słucha, nie czyta, oczekuje wyłącznie by wszyscy słuchali jego.
Prawdopodobnie po wszystkim dostanę bana, ten post zniknie jak, gdyż najlepiej nie odzywać się - tutaj nie ma równouprawnienia.