Czytałem na jakimś forum, że w przypadku żelu, procedurę trzeba powtarzać nawet kilka razy. Ja jakiś czas temu w końcu rozpieczętowałem flachę Scandic Line i posmarowałem nią dla testu jedną zasłonkę z obudowy PC. Dałem potem ją na lajtowe słoneczko (nie takie, co teraz męczy nas upałami), po około 2 godzinach zmyłem żel i plastik stał się jasny. Mam też już doświadczenie z płynnym perhydrolem - można go stosować nawet na dosyć mocnym słońcu, ale bez przesady. Najlepiej jest, jak wybielany obiekt jest ciągle w miarę zanurzony w płynie. Ciężko mi to było uzyskać przy klawiszach, dlatego odwracałem je i zanurzałem w perhydrolu.
Również mam jedną tak chamsko pożółniętą stację. W wolnej chwili potestuję utleniacz fryzjerski i dam znać.