Pierwsza - sceneria z Dzikiego Zachodu, duże kaktusy, dwóch kowbojów, strzelają do siebie. Jak któryś został trafiony to trochę kulał.
Druga - z tą może być większy kłopot, bo podobnych jest pewnie dużo. W dolnej części ekranu ludzik (chyba bardzo schematycznie zrobiony, z samych kresek), wyłapuje spadające z góry figury. Figury u góry ekranu przesuwają się poziomo, i co jakiś czas któraś z nich spada.
Druga z gier prawdopodobnie była na Atari, ale pewny nie jestem (może była też na Commodore).