Gringo_w: raczej tylko w gry z elementami przygodówki. Jakiś czas temu męczyłem Entombed, natomiast tak najbardziej ostatnio to grałem w Codemasterowską grę Vampire. Przygody tam mało, ale lokacje ciekawe. A robienie doń mapy nie było tak wykańczające, jak w przypadku Nodes of Yesod, w przypadku to której po zrobieniu mapy odechciało mi się grać:) Myślę, że 250 plansz to przesada. A jeśli o Vampire idzie, to właśnie ten wątek mnie natchnął - co prawda tutaj bohaterem jest kosmita, ale zamek jest jak w pysk strzelił;)