Jest gielda w Poznaniu przy "starej rzezni" i mozna trafic tam czasem jakies Commodore, Amige, czy Atari w niezlym stanie, czasami na czesci. Towar, ktory trafia na gielde jest raczej przebrany i nie ma takich smieci, jakie trafiaja sie na wystawkach na trasie od Zielonej Gory do Zgorzelca. Zainteresowanym z okolic polecam rowniez gielde w Lubinie - utrzymuje ona przynajmniej 3 posrednikow z Allegro. Sprzet tez trafia przebrany, bywaja rowniez konsole SNES, NES i automaty arcade.
NeckUno1:
magicznym jest przekopywać kartony pełne złomu wyciągniętego z niemieckich śmietników przez naszych rodaków.
Zalezy, gdzie kto mierzy - dla mnie to nie jest magiczne, tylko przytlaczajace.
shango:
Mam szpulowca GX-747 lepszego nic chyba nie było dla amatorów.
kurde, odkupię
NeckUno1:
Ciężko jest mi to sobie wyobrazić bo u nas na giełdach straszna bieda, dlatego też postanowiłem zapytać kolegów z forum jak wygląda sprawa w przypadku innych miast w Polsce.
W Warszawie jest straszna posucha od czasów zlikwidowania giełdy na Grzybowskiej
. Czasami bywam na Wolumenie, ale tam nic nie było wartego uwagi (jeśli chodzi o 8/16-bit). Jest też kiepska giełda na Batorego. Byłem tam jakiś dłuższy czas temu i nie było zupełnie nic ciekawego. Ostatnio zaczęli się reklamować jako nowy twór "naBatorego.pl". Chyba się przejadę z czystej ciekawości, a nóż widelec coś znajdę
.
heniek29cr:
Niemieckie porno............ aż monitor obforskałem ze śmiechu
to ci znalezisko.....
Pewnie z Teresa Orlowsky
hsimpson:
shango:
Pewnie z Teresa Orlowsky
Jak niemieckie, to musi być z Teresą
A tu jej samochód, nawet znalazłem film przyrodniczy w którym występuje. Full opcja wyposażenia i wszelkie bajery jakie tylko mogły być w latach 80-tych, typu pierwsza strefowa klimatyzacja , no najważniejsze jest telefon w samochodzie. Wszystkie dresy w bmw zabijam śmiechem na światłach. Tylko jedyna wada to bydle z 15 l pali jak stoi 


F7sus4:
NeckUno1:
magicznym jest przekopywać kartony pełne złomu wyciągniętego z niemieckich śmietników przez naszych rodaków.
Zalezy, gdzie kto mierzy - dla mnie to nie jest magiczne, tylko przytlaczajace.
Wiesz bardziej mi chodziło o to, że zawsze jest ta ciekawość i niepewność co też może ciekawego się w tych kartonach skrywać, bo jeśli chodzi o niemieckie zarazki to one nie są magiczne faktycznie
@ heniek29cr
Tak się składa, że moja dziewczyna studiuje w Opolu i zdarza mi się czasem zaglądać na giełdę jak u niej jestem - tą pod Tesco, jak i tą na Obr. Stalingradu. Ostatnio spotkałem tak kolesia, który miał na sprzedaż kilka konsol typu SNES, Atari 2600, GB SP oraz sporo gier na PSX. Jak się okazało koleżka kolekcjonuje tylko gry na PSX-a, ma w domu około 700 tytułów z tego co mówił i wszystko w pudełkach
Tyle, że kupuje hurtem z Anglii, Japonii i ma dziadka u dojczów. Co lepsze zostawia sobie, resztę opycha to na allegro, to na giełdzie.
F7sus4:
NeckUno1: Nie chodzi o zarazki, tylko prozaiczny fakt, ze zbierasz rzeczy, ktore Helmut Szwab jego mac wyrzucil. Jak zwyczajny smieciarz.
No tak tutaj niestety muszę tobie przyznać rację.
Co do reklamy, o której napisałeś. Cóż sam jakiś czas temu zaprojektowałem sobie ogłoszenie z karteczkami z nr. telefonu do oderwania, że kupię lub przyjmę stare komputery typu Amiga, Atari, Commodore...Wydrukowałem i rozwiesiłem ogłoszenia po całym mieście, w pracy na stołówce, na przystankach i...zadzwoniło może z pięć osób z pytaniem czy nie potrzebuję starego telewizora albo lodówki na części
Także w ten sposób swojej kolekcji nie powiększyłem