emkamarcin:
oczekiwanie- wgra się River Ride...czy się nie wgra )
Szpieg z Atari !!!
emkamarcin:
przypomnięlismy sobie te długie godziny spędzone prze magnetofonem od commodore w oczekiwaniu na wgranie gry...
nagralismy piosenkę...
pamiętacie to pragnienie posiadania commodore albo atarynki?
Podoba mi się - zarówno muzyka, jak i klip - jest utrzymany w PRLowskim klimacie - za to duży plus. Jedyne, czego mi zabrakło, to prawdziwego kartonu Commodore w koszyku w składaku.
Ale to szczegół. Świetna robota panowie - moje uznanie.
W zasadzie cięzko opisać słowami wrażenia z tamtych lat, bazujemy na wspomnieniach i sentymencie. Inaczej jest, jak się z komputerem wyrastało, a inaczej, jak się go kupiło po latach. Ja miałem szczęście doświadczyć pierwszej opcji. Pisało się programy w Basicu na kartkach w szkole, gdzie zostałem okrzyknięty maniakiem komputerowym
Ach, wspomnienia
I kto nie zbierał obrazków z gumy Turbo?
))
szpynda:
smakiem PEPSI (Boże, czemu już tak nie smakuje?)
Pepsi jak pepsi, ale pamiętacie Mirindę ? To dopiero niebo w gębie
zyga:
Pepsi jak pepsi, ale pamiętacie Mirindę ? To dopiero niebo w gębie
Dzisiaj ani Pepsi, ani Mirinda nie smakują tak, jak 25 lat temu. Zapewne wtedy wrzucali mniej barwników i chemii
oranżadkę z woreczków też się piło, albo wodę z sokiem z saturatora :D
ExciterELB:
a na stare to było 15 albo 13 mln złotych
Ja C64 z magnetem dostałem w II klasie SP w 1991 roku. W Baltonie kosztował 1.900.000 + magnetofon (chyba) 400.000 zł (na dziś 190 zł + 40 zł, czyli nie staniało). Tata w WPKM Opole zarabiał ok. 2.000.000, a mama w kadrach PKP połowę tej kwoty. Kupno C64 to był i tak pikuś w porównaniu do tego co przyszło potem na rachunku z elektrowni, jako niedopłata. :P
Edit:
A stacja dysków 1541 kosztowała nieco więcej od C64 - równe 2.000.000 - i tej nie miałem w zestawie. Potem (w VII czy VIII klasie) za 30 zł odkupiłem ją od kolegi z klasy.