BagoZonde:
I co z tego masz? ;)
Tyle samo jakbym się zgodził :D serio 
BagoZonde:
P.S. Ktoś ma doświadczenia z łączeniem C64 z siecią choćby z emulatora na początek?
Ja podłączyłem C64 do Internetu po raz pierwszy w 2008 r.
BagoZonde:
E, to trzeba było się zgodzić, nie rozpieszczasz zagramaniczniaków widzę ;).
No ale niby dlaczego? Nie zaproponowano mi żadnych warunków, a przycisk donate na stronie mnie dodatkowo zniechęcił (ja nie pobieram ani grosza od swoich czytelników na prowadzenie strony).
Kisiel:
Wystarczyło aby zareklamować stronę RvE.
No tak, ale jest to tylko i wyłącznie Twój punkt widzenia, albowiem nie spytałeś się mnie, czy ja w ogóle potrzebuję reklamy? Odpowiadam więc: nie. Reklamy nie potrzebuję - nie tworzę pod publiczkę, ani na zasadach komercyjnych. Sam zajmuję się autopromocją, a resztę robi Google.
Niemniej wywiad, o którym wspomniałem wcześniej, był najpoczytniejszą publikacją w dziejach mojej stronki, osiągając kilka tysięcy unikalnych wyświetleń w ciągu pierwszego miesiąca. Cóż więcej chcieć od szczęścia? 
Kisiel:
a tam V12 pitolisz byś dotarł do szerszego grona poza wpadaczy-przez-przypadek z googla.
Jedynie dotarłbym ewentualnie do grona dziadków, którzy nie korzystają z Internetu (tak napisał mi w emailu człowiek od magazynu), ale wówczas co mi po takiej reklamie, skoro te osoby nie korzystają z Internetu - nie wejdą, by poczytać inne moje publikacje. Naprawdę po przekalkulowaniu wszystkich opcji stwierdziłem, że nie czuję kompletnie potrzeby, by wywiad znalazł się w innym miejscu, niż poza moją stroną. Równie dobrze ów człowiek od magazynu mógł wydrukować i zrobić xero wywiadu dla tych dziadków, którym dostarcza swój magazyn i nie byłoby w ogóle tematu.
Kisiel:
a tam V12 pitolisz byś dotarł do szerszego grona poza wpadaczy-przez-przypadek z googla
A kto to ten Czajkowski? Ten kompozytor? Gdyby było to dostępne w większej ilości źródeł na pewno bym na to natrafił ;). Ok, znalazłem w goglach, tłumaczyć mi nie trza.
Edit: V-12 ma prawo zrobić z jego artykułem co zechce. Do dziś nie znałem pana Czajkowskiego - tylko tyle w tym temacie chciałem dorzucić.
wegi:
generalnie - mogłeś się zgodzić albo nie chwalić się tym, że się nie zgodziłeś
W sumie patrząc na Twoją absurdalną reakcję (szczególnie odnosząc się do Twojego wieku), masz rację - powinienem wybrać drugą podaną przez Ciebie opcję. Jak widać asertywność nie dla wszystkich jest czymś pozytywnym.
wegi:
wypadałoby (czy konieczne by było?) uhonorować w zadowalający sposób tego z kim był wywiad
Kwestie "układu" między mną a p. Waldemarem z grzeczności pozostawię w tajemnicy, ale zaspokoję po części Twoją niesłabnącą ciekawość, niepodpartą żadnymi racjonalnymi argumentami.
Pan Waldemar został uhonorowany. Jak? Wystarczy doczytać dobrze treść wywiadu. Ale dobrze, pewnie odnalezienie tego będzie zbyt trudne. Pan Waldemar otrzymał darmową promocję swojej obecnej działalności gospodarczej w treści wywiadu. Niestety muszę Ciebie rozczarować - w publicystyce nie płaci się osobom udzielającym wywiadu za poświęcenie swojego czasu, chyba że robi się coś na zasadach komercyjnych. Gdyby tak było, każdy udzielający wywiadu byłby bogaczem. Dla takich osób sam wywiad to gratyfikacja, albowiem jest to swoista promocja, reklama danej osoby i jej działalności.
Nie rozumiem Twoich aluzji - kompletnie nie znasz tematu, nie wiesz ile czasu i pieniędzy włożyłem w stworzenie wywiadu, z którego powstania mam niewiarygodną satysfakcję. I nagle uważasz, że powinienem ów wywiad rozesłać po wszystkich magazynach, łącznie z tymi, które posiadają przyciski donate na swoich stronach i odbierać sobie automatycznie czytelników?
BagoZonde:
A kto to ten Czajkowski? Ten kompozytor? Gdyby było to dostępne w większej ilości źródeł na pewno bym na to natrafił ;). Ok, znalazłem w goglach, tłumaczyć mi nie trza. Do dziś nie znałem pana Czajkowskiego - tylko tyle w tym temacie chciałem dorzucić.
Rozczarowujesz mnie - przecież czytałeś "książkę" Bajty Polskie, więc temat nie powinien być Ci całkowicie obcy. 
BagoZonde:
V-12 ma prawo zrobić z jego artykułem co zechce.
No, w końcu rozsądne słowa i na temat
dzięki!
V-12/Tropyx:
Rozczarowujesz mnie - przecież czytałeś "książkę" Bajty Polskie, więc temat nie powinien być Ci całkowicie obcy.
Hmmm... Mam dobrą pamięć, tylko krótkotrwałą. Może dlatego.
BagoZonde:
V-12, a co z "re-printami">? Ten artykuł pojawił się np: w magazynie takim i takim, na stronie takiej i takiej, dziękujemy za udostępnienie na łamach naszego magazynu.
Na re-print też trzeba mieć zgodę. 
BagoZonde:
jeżeli boisz się, że stracisz czytelników to wiedz, że wielu z nich w ogóle do Ciebie nie dotarło
Ciężko mi to stwierdzić - bazuję jedynie na statystykach. Nie chodzi o jakąś przesadną walkę o czytelników, ale bardziej o to, ze ktoś zbiera materiały innych autorów i na tej podstawie tworzy swój magazyn. Link do wywiadu był wszędzie, nawet na Wykopie i nie ja go tam wrzuciłem
był to dla mnie zaszczyt.
BagoZonde:
Tak było na przykład z TDC Kisiela, bardzo dobrze było o tym poczytać i dziwiłem się, że ciężko jest dowiedzieć się o tym w szerszym kręgu magazynów i newsów krążących na stronach związanych z Commodore.
Ja też się dziwię - mamy przecież chociażby Vandalism'a dyskowego, Scene Worlda, a mimo tego TDC Kisiela trafiło do innego grona czytelników, niż powinno.
BagoZonde:
Nie trzymaj się tak kurczowo tego jednego wywiadu, rób ich więcej (bądź też inne formy publikacji), udostępniaj i reklamuj się tym samym chłopie! Warto.
Cały czas coś tworzę - jak pewnie zauważyłeś nie zamykam się tylko w jednej tematyce. Promo jest cały czas robione moimi rękami w necie od początku istnienia strony. Ostatnio wzmianka o RE pojawiła się także w lokalnej gazecie. Niemniej cały czas podkreślam, że jest to projekt hobbystyczny, przez co nie zależy mi, by sztucznie napędzać czytelników. Kto ma trafić na stronkę, trafi na nią nawet po kilku latach. Tak działa Internet.
Dzięki za mądre słowa - oczywiście masz rację, ale nie zapominaj, że moja strona nie jest stroną stricte Commodorowską
Niemniej w planach m.in. artykuły z napraw Commodorków wraz ze zdjęciami, a także inne publikacje. Wywiadzik jakiś się też trafi, ale ciężko będzie powtórzyć sukces wywiadu z p. Czajkowskim. Jak masz dar przekonywania, to namów Roberta Kinga lub Fictiona na wywiad ;)
V-12/Tropyx:
Ja też się dziwię - mamy przecież chociażby Vandalism'a dyskowego, Scene Worlda, a mimo tego TDC Kisiela trafiło do innego grona czytelników, niż powinno.
IMO trafiło tam gdzie powinno. Scena jako taka to jednak bardzo hermetyczne stado, żal by było jakby tylko dla elyty to trafiło. Ogólnie pokazałem że Polacy dają radę .. na CSDB też
V-12/Tropyx:
Jak masz dar przekonywania, to namów Roberta Kinga lub Fictiona na wywiad
To Robert King istnieje ;)? Zawsze mnie wk... wpieniały te introsy w crackach z melodią gorszą niż dzwonek w Ericssonach (nawet boję się sprawdzić w HVSC co to za kawałek) :D.
Ogólnie jest sporo ludzi, których można na wywiad namówić, spróbuj też z tymi aktywnymi albo świeżakami, którzy już czegoś dokonali.
A propos re-printów o takich właśnie pisałem: za zgodą.
No wiesz, nie zgodzę się z jedną rzeczą: piszesz, że ktoś tworzy swój magazyn. Jeżeli Twój tekst odpowiednio podpisany z odpowiednim hyperlinkiem i zachętą znajduje się w takim magazynie, to automatycznie wchodzisz w skład redakcji, reklamujesz swoją stronę a zyskuje na tym społeczność, dla której robi się taki magazyn a nie po to, żeby sobie druknąć i na półce postawić koło Bajtków. Czasy się zmieniły i to wszystko jest niszowe.
Nie bierz tego osobiście ale nie wchodzę na Twoją stronę, nie mam jej w bookmarkach, które co pewien czas "przelatuję" od A-Z żeby sprawdzić co w trawie piszczy. Dlaczego? Dlatego, że interesują mnie strony "czyste" tematycznie. Takie coś jest najlepsze. Chcę poczytać o komodzie: mam stronę o komodzie. Chcę poczytać o koncertach: mam od tego stronę. Taka wygodna ze mnie bestia ;).
Na stronce byłem, stąd to wiem. Proponuje btw dodać do styli:
.rafmenu li:hover{
cursor: pointer;
}
albo przynajmniej default;
wegi:
@Kisiel najlepsza była Twoja dyskusja na forum na csdb
a mówisz o sprzętowym zapisie do rejestrów VIC-a.... aka DisplayList. W sumie to jest bardzo ciekawe narzędzie dla koderów aby wycisnąć wszystko z tego co potrafi VIC. Jakieś tam NUFLI to przeżytek przy tym.
BagoZonde:
To Robert King istnieje ;)? Zawsze mnie wk... wpieniały te introsy w crackach z melodią gorszą niż dzwonek w Ericssonach (nawet boję się sprawdzić w HVSC co to za kawałek) :D.
Nie wiem, czy mam to uznać za ironię? ;) a zak w intrze jest autorstwa Jeroena Tela.
BagoZonde:
No wiesz, nie zgodzę się z jedną rzeczą: piszesz, że ktoś tworzy swój magazyn. Jeżeli Twój tekst odpowiednio podpisany z odpowiednim hyperlinkiem i zachętą znajduje się w takim magazynie, to automatycznie wchodzisz w skład redakcji, reklamujesz swoją stronę a zyskuje na tym społeczność, dla której robi się taki magazyn a nie po to, żeby sobie druknąć i na półce postawić koło Bajtków. Czasy się zmieniły i to wszystko jest niszowe.
No tak, ale dyskusja dotyczyła tej kwestii, że papermag CFM jest zgodnie z deklaracją "autora" drukowany i dostarczany dziadkom, którzy nie mają Internetu, tak więc nie jest to reklama strony, bo te osoby na nią nie wejdą. Równie dobrze gdyby człowiekowi tak bardzo zależało na popularyzacji wywiadu, wydrukowałby go i zrobił xero i rozdał dziadkom - efekt ten sam. Wiesz, mój znajomy przez 2 lata był odcięty od netu, siedział na jakimś miejscu odciętym od świata. Podsyłałem mu systematycznie wydruki różnorodnych artykułów, oczywiście czysty tekst bez żadnych linków - dla chcącego nic trudnego. Aha, nie wiedziałem, że jak się zgodzę na publikację mojego tekstu w magazynie, to automatycznie wchodzę w skład redakcji
Coś nowego dla mnie :D
BagoZonde:
Nie bierz tego osobiście ale nie wchodzę na Twoją stronę, nie mam jej w bookmarkach, które co pewien czas "przelatuję" od A-Z żeby sprawdzić co w trawie piszczy. Dlaczego? Dlatego, że interesują mnie strony "czyste" tematycznie. Takie coś jest najlepsze. Chcę poczytać o komodzie: mam stronę o komodzie. Chcę poczytać o koncertach: mam od tego stronę. Taka wygodna ze mnie bestia ;).
Absolutnie nie biorę tego osobiście, ponieważ to, co odróżnia moją stronkę od innych, jest hobbystyczny, niekomercyjny charakter działalności, jednakże działalności opartej na zasadach rzetelnej publicystyki. Stąd też odpowiednie działy - zakładka Commodore, w które gwarantuję, że się będzie jeszcze sporo działo, a także zakładka z relacjami z koncertów. Dla każdego (prawie) coś się znajdzie.
Rozumiem Ciebie doskonale
niestety na stronach stricte tematycznych często nie znajdziesz tego, co byś chciał, przez co zmuszony jesteś googlować itp. Aha, dzięki za cynk odnośnie styli ;)
BagoZonde:
Kisiel wyprzedził swoje czasy ;).
I pewnie jeszcze nie raz to zrobi.
V-12/Tropyx:
Nie wiem, czy mam to uznać za ironię?
No nie nawidzę tego kawałka, działa to na podobnej zasadzie jakbyś ustawił sobie swój ulubiony kawałek na pobudkę - za jakiś czas znienawidzisz tę muzę a plakat ulubionego zespołu podrzesz w amoku o 6:54 :D. Dowiedziałem się, że Jeroena ale dalej nie chciałem wnikać na HVSC bo musiałbym wyrzucić laptopa przez okno ;).
V-12/Tropyx:
No tak, ale dyskusja dotyczyła tej kwestii, że papermag CFM jest zgodnie z deklaracją "autora" drukowany i dostarczany dziadkom, którzy nie mają Internetu, tak więc nie jest to reklama strony, bo te osoby na nią nie wejdą.
Musiał mnie więc ominąć moment, w którym stałem się takowym dziadkiem skoro ten mag do mnie trafił. Zresztą są tam linki do sklepów, do różnych stronek, więc o co cho? ;). Wydaje Ci się, że taki emeryt nawet jak ma już powykręcane palce to nie ma wnuka, który mu na jakąś stronę pomoże wejść?
V-12/Tropyx:
Aha, nie wiedziałem, że jak się zgodzę na publikację mojego tekstu w magazynie, to automatycznie wchodzę w skład redakcji Coś nowego dla mnie :D
Chodziło mi o to, że tędy droga. Dostarczasz magazynom tekstów co jakiś czas i stajesz się tym samym memberem, a nie gościem: to chyba przywilej. Wszystko zależy oczywiście od polityki jaką prowadzi rednacz, ale ja tak to widzę (a rednaczem byłem już w swym życiu lat dwa).
Nooo...