C64Power Forum
Inne => Scena => Wątek zaczęty przez: Magus_ w 09 Września 2004, 12:18
-
poczytalem sobie relacje z NP i jeszcze pare innych artykulow (m.in. o alkoholizmie wsrod scenowcow) i zdjal mnie wielki smutek
Czy zeczywiscie jest az tak zle? Malo produkcji, a na party duzo czasu spedza sie bez komcia ... Poziom prac prezentowanych na compo ( jak wynika z relacji obserwatorow) nie porywa. Czy zeczywiscie Scena sie az tak bardzo stacza? Powiedzialbym wrecz - konczy?
Ja pamietam spotkania, na ktorych bylem gdzie przynosili ludzie swoje maszynki i na nich ogladalismy dema i urzadzalismy giercowanie - C64 to byla podstawa spotkania ... nie potrzebowalismy alkoholu aby sie dobrze bawic i ":rozkrecic": ...
Jednak uwazam, ze wszechobecny na wszelkich party alkohol (do tego stopnia, ze trzeba sprzatac ...) to nie tylko party komodorowcow - to bolaczka obecnej rzeczywistosci, gdzie po alkohol siegaja juz nawet dzieci
tragiczne ...
Moze ktos sie pochwalic obecnoscia na jakims party, gdzie bylo bardziej pozytywnie?
pograzony w smutnej zadumie
Magus
-
Ten art o alkoholizmie traktuj z przymruzeniem oka. Nigdy nie bylo tak zle
A jak jest obecnie ze Scena? Prawda jest taka, ze z wszystkim jest ok dopoki ma sie NATO czas
Obecnie 99% scenowiczow nie ma juz po prostu czasu na Scene. Nie mowiac juz o checiach. Byc moze w Polsce jest jeszcze z 10ciu aktywnych... tylko co oni takiego robia? Zbieraja stary stuff i kompletuja ? Albo udaja ze cos sie dzieje, wydajac kolekcje grafika ktory_juz_dawno_nic_nie_robi ?
Dla mnie scena bedzie istniec dopoki beda ludzie ktorych C64 interesuje. Zatem na pewno Scena nie zginela. Ale nie jest to Scena taka jak dawniej, aktywna itp. Na ":nowych": nie ma co liczyc a starzy spotykaja sie raz w roku na North z czystego sentymentu i bynajmniej nie po to, by zlozyc nowe demo
To jest moje zdanie i na pewno nie wyczerpujaca odpowiedz.
-
Nobla temu kto rozrusza cale to towarzystwo!
Magus
-
stary, bylem w tym roku na north i widzialem tylko jedna flaszke na party place
nikt nie przejawial zachowan typowych dla ludzi upojonych alkoholem ponad norme, naprawde.
-
z mojej obserwacji to to flaszek bylo wiecej.... tylko zawsze byla jedna widoczna
co rabbi???
Fakt jest taki ze nikt nie przesadzil i to chyba najwazniejsze.... czyzby ludzie sie nauczyli pic??? a moze to juz sie ":przejadlo":
-
Generlnie z moich obserwacji wynika, ze wielkie chlanie na North to sie skonczylo od 4 edycji. mam na mysli ten rachunek widocznych flaszek. Teraz taka partyzantka - interlace z tymi flaszkami jest chyba. Co do samego chlania to nie jest tak zle chyba, Scena dorasta. Oczywiscie wyjatki sie zdarzaja i moj zarzygany spiwor by Lasser Crew z NP5 nadal tkwi mi w pamieci...
Pozdrawiam
-
no nieco wiecej bylo, ale bez przesady...
nie bylo na NP ludzi, ktorzy tradycyjnie pija najwiecej (BZYK), wiec wiesz
heheh
-
Ja mam dwoch synow i licze, ze ktorys polknie bakcyla...
-
>: Moze ktos sie pochwalic obecnoscia na jakims party, gdzie bylo bardziej pozytywnie?
Stary, tegoroczne Forever chociazby.
Ja wodki na party place to ani jednej flaszki nie widzialem, a w sobote ludziska kodowali, rysowali, komponowali (komputerow bylo pelno - zreszta chyba na fotkach to bylo widac). Naturalnie nie moglo zabraknac tez tradycyjnego meczu Atari vs C64 i innych atrakcji.