C64Power Forum
Inne => Scena => Wątek zaczęty przez: Rabbi_ w 22 Czerwca 2004, 08:33
-
Wczoraj (o godzinie mi niepamietnej) podczas zbyt glosnego (zdaniem sasiadow) odsluchiwania sidow, do chaty Condica wtargnelo dwoch (uzbrojonych) policmajstrow, ktorzy nastepnie z niespotykana, rozbrajajaca szczeroscia patrzac na oproznione (ze szczescia) butelki, poinformowali nas o swojej prosbie wyciszenia muzy.
Prosby wysluchalismy, i nawet na krotko podzialala... ale potem zamiast sidow sasiad otrzymywal przez pol godziny inne odglosy... niezbyt mile (ale drzwi do chaty chujcpiarz nie otworzyl)...
I tak oto C=64 moglby nas zawiesc w progi budynku wymiaru sprawiedliwosci... ale spokojnie... dzisiaj tez jest noc
-
sid RULEZ!!! na sid-y zawsze czas! dobrze ze sa tacy co lubia sobie lyknac
przy sluchaniu sid-ow, i jeszcze ich sluchaja!!
-
>: patrzac na oproznione (ze szczescia) butelki
Przy oproznianiu butelek dobrze sie slucha ":Austik XL":/Wacek. Sprobuj.
-
Sidziu, ale ty chyba nie oprozniasz zwykle butelek ze szczescia, hyh
-
Rabbi - na litosc Boska. Nie kazdy o dowolnej porze chce sluchac glosno muzyki (obojetnie, czy to SID, czy fujarki). Skoro sie pozniej do sasiada dobijaliscie, to swiadczy tylko o waszym poziomie...