C64Power Forum

Inne => Offtopic => Wątek zaczęty przez: wackee w 22 Października 2009, 23:39

Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: wackee w 22 Października 2009, 23:39




\"Tylko\" testpressy, ale i tak pol dnia dotykam sie w brzydkich miejscach \"Cool\"
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: Kisiel w 23 Października 2009, 07:00
osz w morde...gratulacje \"Smile\"
a tak orientacyjnie ile kosztuje uruchomienie produkcji takiej plyty?
ze 20-30 K?
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: wackee w 23 Października 2009, 08:38
To na razie wersje testowe - 4 sztuki zeby sprawdzic jakosc wyciecia.
Wliczone w cene masteringu w londynskim studio The Exchange.

Koszty wydania pelnego, seryjnego nakladu sa dla mnie 0% bo wszystko wyklada wytwornia, ale gdybym chcial to zrobic samemu to wychodzi ponizej 10k (licze  z masteringiem pod winyl) przy tanim tloczeniu (np. w Czechach). Ten akurat winyl bedzie tloczony w UK wiec pod 20k pewnie podejdzie.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: fenek__ w 23 Października 2009, 10:37
A czy to to, to jest LP 45rpm ? To az tyle nagraliscie ?
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: wackee w 23 Października 2009, 11:26
Fenku, oczywiscie ze 45 rpm. Natomiast musisz pamietac, ze odstepy miedzy rowkami na singlach sa wieksze (co podnosi jakosc samego rowka) niz na plytach dlugograjacych, dlatego wyglada podobnie.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: V-12/Tropyx w 23 Października 2009, 16:58
Mozna zakupic tego TP od Ciebie?
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: Kisiel w 23 Października 2009, 17:17
Twoje Platki to z pacyfiku sa.
Fenek komu dales numer GG?
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: pajda w 23 Października 2009, 21:35



Moj i tak ladniejszy \"Wink\"

A powaznie to ladne cacka. Powiedz mi, mam np. kopie matke (DAT) albo gotowe CD - ile kosztuje pi razy drzwi zrobienie z tego LP - powiedzmy np. 100 sztuk? I czy jak mam zrobiony mastering tej matki to zrzut na tloczenie wymaga jeszcze jakiejs obrobki?
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: wackee w 24 Października 2009, 09:05
                   
V-12 napisal:
Mozna zakupic tego TP od Ciebie?


Nie ma sensu. Tak jak pisalem, to sa testpressy i maja wartosc glownie sentymentalna dla nas \"Smile\" zwlaszcza ze mam az 4 sztuki. 2 sztuki wezmiemy my - ja i pozmen - do ramek i na sciane \"Wink\" a pozostale 2 pojda do znajomych DJow ktorzy juz zaczna grac je w setach w celach promocji.

Proponuje Ci poczekac na pelnowymiarowego winyla, z ladnymi naklejkami etc., zarezerwuje dla Ciebie jedna kopie i jeszcze bedzie z autografem, jezeli chcesz \"Smile\"
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: wackee w 24 Października 2009, 09:15
                   
pajda napisal:
Moj i tak ladniejszy \"Wink\"


Tez mam oryginalnego, grubego Abbeya od Taty \"Smile\"

                   
Cytat:
A powaznie to ladne cacka. Powiedz mi, mam np. kopie matke (DAT) albo gotowe CD - ile kosztuje pi razy drzwi zrobienie z tego LP - powiedzmy np. 100 sztuk? I czy jak mam zrobiony mastering tej matki to zrzut na tloczenie wymaga jeszcze jakiejs obrobki?


O kurcze, to trzeba by glebszy research zrobic. Mysle ze musisz liczyc sie z okolicami 2k pln za wytlok w UK, moze z 1,5k za wytlok w Czechach, ale trzeba by poszukac.

Nawet jak material masz zmasterowany pod cyfre to i tak musi byc obrobiony jeszcze raz pod katem winyla, z wielu wzgledow, chociazby dlatego ze bas na winylu musi byc mono. Jezeli bediesz mial stereo bas to przy duzej dynamice igla bedzie wyskakiwac z rowka \"Smile\"
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: V-12/Tropyx w 24 Października 2009, 15:38
                   
wackee napisal:
                   
V-12 napisal:
Mozna zakupic tego TP od Ciebie?


Nie ma sensu. Tak jak pisalem, to sa testpressy i maja wartosc glownie sentymentalna dla nas \"Smile\" zwlaszcza ze mam az 4 sztuki. 2 sztuki wezmiemy my - ja i pozmen - do ramek i na sciane \"Wink\" a pozostale 2 pojda do znajomych DJow ktorzy juz zaczna grac je w setach w celach promocji.

Proponuje Ci poczekac na pelnowymiarowego winyla, z ladnymi naklejkami etc., zarezerwuje dla Ciebie jedna kopie i jeszcze bedzie z autografem, jezeli chcesz \"Smile\"


Ma sens, jestem kolekcjonerem i pasjonatem i sluchaczem vinyli \"Very ale spoko, poczekam na full wersje.
TP sa nie raz bardzo w cenie po latach, ostatnio TP Dezertera z 1990 roku (ponoc byly tylko 2 sztuki) zszedl na allegro za ponad 200 zl.

                   
wackee napisal:
                   
pajda napisal:
Moj i tak ladniejszy \"Wink\"


Tez mam oryginalnego, grubego Abbeya od Taty \"Smile\"

                   
Cytat:
A powaznie to ladne cacka. Powiedz mi, mam np. kopie matke (DAT) albo gotowe CD - ile kosztuje pi razy drzwi zrobienie z tego LP - powiedzmy np. 100 sztuk? I czy jak mam zrobiony mastering tej matki to zrzut na tloczenie wymaga jeszcze jakiejs obrobki?


O kurcze, to trzeba by glebszy research zrobic. Mysle ze musisz liczyc sie z okolicami 2k pln za wytlok w UK, moze z 1,5k za wytlok w Czechach, ale trzeba by poszukac.

Nawet jak material masz zmasterowany pod cyfre to i tak musi byc obrobiony jeszcze raz pod katem winyla, z wielu wzgledow, chociazby dlatego ze bas na winylu musi byc mono. Jezeli bediesz mial stereo bas to przy duzej dynamice igla bedzie wyskakiwac z rowka \"Smile\"


Ale mowisz o samym wytloczeniu 100 sztuk za 2 tys zlotych? Wiec rozumiem ze trzeba doliczyc jeszcze koszty za centerlabely i np okladki?
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: wackee w 24 Października 2009, 18:32
                   
V-12 napisal:
Ma sens, jestem kolekcjonerem i pasjonatem i sluchaczem vinyli \"Very ale spoko, poczekam na full wersje. TP sa nie raz bardzo w cenie po latach, ostatnio TP Dezertera z 1990 roku (ponoc byly tylko 2 sztuki) zszedl na allegro za ponad 200 zl.


Ooo, nie wiedzialem ze masz taka pasje \"Smile\" czyli inaczej rzecz ujmujac, chciales zbic fortune na allegro na moim testpressie!!! NIEDOCZEKANIE!!!!!! \"Smile\"

A tak na powaznie, to jedyna rzecza ktora mnie blokuje jest ilosc ktora dysponuje - tylko ona uniemozliwia mi obdarowanie Ciebie kopia \"Smile\"

                   
V-12 napisal:
Ale mowisz o samym wytloczeniu 100 sztuk za 2 tys zlotych? Wiec rozumiem ze trzeba doliczyc jeszcze koszty za centerlabely i np okladki?


Tu chociazby jest dil za 850$ a dwukolorowymi labelami.
http://www.rainborecords.com/vinyl.htm
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: V-12/Tropyx w 24 Października 2009, 19:51
                   
wackee napisal:
                   
V-12 napisal:
Ma sens, jestem kolekcjonerem i pasjonatem i sluchaczem vinyli \"Very ale spoko, poczekam na full wersje. TP sa nie raz bardzo w cenie po latach, ostatnio TP Dezertera z 1990 roku (ponoc byly tylko 2 sztuki) zszedl na allegro za ponad 200 zl.


Ooo, nie wiedzialem ze masz taka pasje \"Smile\" czyli inaczej rzecz ujmujac, chciales zbic fortune na allegro na moim testpressie!!! NIEDOCZEKANIE!!!!!! \"Smile\"

A tak na powaznie, to jedyna rzecza ktora mnie blokuje jest ilosc ktora dysponuje - tylko ona uniemozliwia mi obdarowanie Ciebie kopia \"Smile\"

                   
V-12 napisal:
Ale mowisz o samym wytloczeniu 100 sztuk za 2 tys zlotych? Wiec rozumiem ze trzeba doliczyc jeszcze koszty za centerlabely i np okladki?


Tu chociazby jest dil za 850$ a dwukolorowymi labelami.
http://www.rainborecords.com/vinyl.htm


Taak chcialem zbic fortune hhehe \"Very
A tak na serio to chcialem tylko wspomniec, ze TP sa rarytasikami i czesto ludzie tluka sie o nie na aukcjach. No ale tez trzeba byc znanym artysta, by takie cos sie sprzedawalo - brutalna rzeczywistosc. No spoko ze nie mozesz obdarowac mnie TP, ale gdybys kiedys sie rozmyslil, to daj znac. z niecierpliwoscia bede czekal na full release.

Ja zadnego TP poki co nie mam w swojej kolekcji.
Dzieki za linka, fajna sprawa.
Krotkie kalkulacje, tloczysz 100 vinyli za okolo 2400 zl, co daje 24 zl za plyte. Teraz sie nie dziwie, ze z reguly naklady zwlaszcza w Polsce sa limitowane do kilkuset sztuk, ale ceny za krazki sa teraz widze, ze 2x wieksze, niz koszt produkcji, wiec to im sie oplaca.

Ale ogolnie fajna sprawa z tym tloczeniem! \"Smile\"
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: wackee w 24 Października 2009, 20:09
                   
V-12 napisal:
Teraz sie nie dziwie, ze z reguly naklady zwlaszcza w Polsce sa limitowane do kilkuset sztuk, ale ceny za krazki sa teraz widze, ze 2x wieksze, niz koszt produkcji, wiec to im sie oplaca.


Mysle ze generalnie juz malo kto tloczy w nakladach >1000.

Co do ceny sprzedazy... Pamietaj ze te 26zl to dopiero zwrot kosztow produkcji, a wypadaloby jeszcze zeby artysta dostal pieniadze za zawartosc merytoryczna, prawda?

Takze zalozmy ze przy sprzedazy po 50zl nadwyzka nad kosztami produkcji wyniesie te 2000zl - od tego odjawszy koszt poligrafii, marze posrednikow w dystrybucji, transport etc. - optymistycznie zalozmy jakies 800zl dla artysty za 2 utwory - myslisz ze to jest duzo? To nawet nie wystarczy na porzadny soft do produkcji w rodzaju Ableton Live (~1000zl). A hardware? Pluginy? Oplaty licencyjne za sample? \"Smile\"

Muzyka elektroniczna to zabawa dla bogatych \"Smile\" albo z drugim zrodlem dochodu...
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: V-12/Tropyx w 24 Października 2009, 21:49
                   
wackee napisal:
                   
V-12 napisal:
Teraz sie nie dziwie, ze z reguly naklady zwlaszcza w Polsce sa limitowane do kilkuset sztuk, ale ceny za krazki sa teraz widze, ze 2x wieksze, niz koszt produkcji, wiec to im sie oplaca.


Mysle ze generalnie juz malo kto tloczy w nakladach >1000.

Co do ceny sprzedazy... Pamietaj ze te 26zl to dopiero zwrot kosztow produkcji, a wypadaloby jeszcze zeby artysta dostal pieniadze za zawartosc merytoryczna, prawda?

Takze zalozmy ze przy sprzedazy po 50zl nadwyzka nad kosztami produkcji wyniesie te 2000zl - od tego odjawszy koszt poligrafii, marze posrednikow w dystrybucji, transport etc. - optymistycznie zalozmy jakies 800zl dla artysty za 2 utwory - myslisz ze to jest duzo? To nawet nie wystarczy na porzadny soft do produkcji w rodzaju Ableton Live (~1000zl). A hardware? Pluginy? Oplaty licencyjne za sample? \"Smile\"

Muzyka elektroniczna to zabawa dla bogatych \"Smile\" albo z drugim zrodlem dochodu...


Owszem, wiecej zarobisz za dystrybucje mp3 na zachodzie, np na juno download, ale pasjonatow vinyli wciaz nie brakuje i skoro tlocza i sprzedaja, to ciagle sie to oplaca \"Smile\" a sprzedawac mozna samemu, po co placic posrednikom.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: wackee w 24 Października 2009, 23:04
Co najmniej 2 rzeczy sa dyskusyjne w powyzszym poscie:

                   
V-12 napisal:
Owszem, wiecej zarobisz za dystrybucje mp3 na zachodzie


oraz

                   
V-12 napisal:
sprzedawac mozna samemu, po co placic posrednikom


Jezeli jestes zainteresowany, rozwine temat \"Smile\"
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: V-12/Tropyx w 25 Października 2009, 15:06
                   
wackee napisal:
Co najmniej 2 rzeczy sa dyskusyjne w powyzszym poscie:

                   
V-12 napisal:
Owszem, wiecej zarobisz za dystrybucje mp3 na zachodzie


oraz

                   
V-12 napisal:
sprzedawac mozna samemu, po co placic posrednikom


Jezeli jestes zainteresowany, rozwine temat \"Smile\"


Dyskutowac mozna wszystko \"Smile\". Kokosow na sprzedazy muzyki obecnie nie uzyskasz. Wieksza kase dadza Ci wystepy live. Mozesz dzieki staraniom podpisac jakis kontrakt z virtualnym labelem, ktory bedzie sprzedawal Twoja muze w postaci mp3 czy wav na swojej stronie, potem bedziesz mial co miesiac raporcik i bedziesz widzial, czy nawet ktokolwiek z Polski cos kupil. Ciezko sie przebic, mnostwo jest teraz ludzi, ktorzy chca sie promowac. A z tym, co napisalem to wlasnie mialem na mysli, ze za granica ludzie wiecej kupuja mp3 niz w Polsce. Moi znajomi sprzedaja muze w sieci i potwierdzaja, ze procent kupujacych osob z naszego kraju jest niewielki. Tak wiec, jezeli juz sie promowac, to bardziej na zachodzie.

Co do osobistej sprzedazy, to jaki widzisz w tym problem? Z powodzeniem zastosowal taka technike Rolf Maier Bode http://www.rolfmaierbode.com/ ktory majac dosc uzerania sie z wydawcami, sam wydal swoja plyte i sam ja rozpowszechnia. Jedyne pewnie, za co zaplacil, to za tloczenie i wyprodukowanie okladek i ksiazeczek do cd \"Smile\".
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: comankh__ w 25 Października 2009, 21:50
                   
V-12 napisal:

Dyskutowac mozna wszystko \"Smile\". Kokosow na sprzedazy muzyki obecnie nie uzyskasz. Wieksza kase dadza Ci wystepy live. Mozesz dzieki staraniom podpisac jakis kontrakt z virtualnym labelem, ktory bedzie sprzedawal Twoja muze w postaci mp3 czy wav na swojej stronie, potem bedziesz mial co miesiac raporcik i bedziesz widzial, czy nawet ktokolwiek z Polski cos kupil.


no to podyskutujmy... mowimy rozumiem o tzw. szeroko rozumianym podziemiu gdzie muzyka nie jest praca/zrodlem utrzymania.
co do wystepow live - jesli jestes muzykiem a nie udawaczem z gramofonami to dochodzi koszt transportu pol tony gratow, kilku osob z zespolu i obslugi oraz zapewnienie warunkow bytowania (food, alc,  nocleg, atrakcje). w polsce sprowadza sie to do idealnej sytuacji pod tytulem \'wychodzimy na zero\'.

jesli chodzi o sprzedaz muzyki droga elektroniczna w polsce - to czysta fikcja. oczywiscie wirtualne labele i agregatory, taa... final jest taki ze muzyka lezy sobie na itunes i generalnie nikt po nia nie siega w ilosci pozwalajacej na zakup ferrari czy dwudziestoletniego fiata.
nie ma w naszym kraju kanalu sprzedazy elektronicznej ktory by zapewnial realne zyski (to raz) i dostep do bazy muzyki dla osob ktore nie posiadaja konta w banku, karty kredytowej etc. placenie smsami za jakiekolwiek produkty (fizyczne czy elektroniczne) tez jest absurdalnie nieoplacalne.
kasa za odsluchania na last.fm jest tez realna dla tych ktorzy maja tam w playstatsach miliony a nie tysiace.

                   
V-12 napisal:

 Tak wiec, jezeli juz sie promowac, to bardziej na zachodzie.


Nie grajac tam koncertow mowimy o czystej fikcji.

                   
V-12 napisal:

Co do osobistej sprzedazy, to jaki widzisz w tym problem? Z powodzeniem zastosowal taka technike Rolf Maier Bode http://www.rolfmaierbode.com/ ktory majac dosc uzerania sie z wydawcami, sam wydal swoja plyte i sam ja rozpowszechnia. Jedyne pewnie, za co zaplacil, to za tloczenie i wyprodukowanie okladek i ksiazeczek do cd \"Smile\".


been there done that aka nielegal. dystrybucja - tylko mailorder (u ciebie) i distros (u znajomych). marketing - dlugie godziny zajmowania sie sprawami niemuzycznymi.

jesli marzysz o tym zeby plyta znalazla sie w sklepach, zaloz firme, plac zus i podatki, oplac instytucje zbiorowego zarzadzania prawami autorskimi. wydaj pieniadze na promocje w prasie i w internecie. wtedy od razu ten roz pokryje sie gownem.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: V-12/Tropyx w 26 Października 2009, 23:52
                   
comankh napisal:
no to podyskutujmy... mowimy rozumiem o tzw. szeroko rozumianym podziemiu gdzie muzyka nie jest praca/zrodlem utrzymania.
co do wystepow live - jesli jestes muzykiem a nie udawaczem z gramofonami to dochodzi koszt transportu pol tony gratow, kilku osob z zespolu i obslugi oraz zapewnienie warunkow bytowania (food, alc,  nocleg, atrakcje). w polsce sprowadza sie to do idealnej sytuacji pod tytulem \'wychodzimy na zero\'.

jesli chodzi o sprzedaz muzyki droga elektroniczna w polsce - to czysta fikcja. oczywiscie wirtualne labele i agregatory, taa... final jest taki ze muzyka lezy sobie na itunes i generalnie nikt po nia nie siega w ilosci pozwalajacej na zakup ferrari czy dwudziestoletniego fiata.
nie ma w naszym kraju kanalu sprzedazy elektronicznej ktory by zapewnial realne zyski (to raz) i dostep do bazy muzyki dla osob ktore nie posiadaja konta w banku, karty kredytowej etc. placenie smsami za jakiekolwiek produkty (fizyczne czy elektroniczne) tez jest absurdalnie nieoplacalne.
kasa za odsluchania na last.fm jest tez realna dla tych ktorzy maja tam w playstatsach miliony a nie tysiace.


Ciekawa sprawa, znam ludzi, ktorzy graja undegroundowo swoja muze i potrafia za wystep skasowac kilka tysiecy zlotych. Zgadzam sie ze w Polsce spredaz muzyki droga elektroniczna to raczej fikcja, bo i tak wiekszosc ciagnie muze nielegalnie. I tak jak piszesz - brakuje konkretnych stron, ktore by oferowaly wygodne w obsludze operacje itd. Jednakze zapewniam Cie, ze zakup muzy np na Juno Download wiaze sie z pewna doza naklikania sie, zarejestrowania a mimo tego ludzie na zachodzie chetnie tam muze kupuja. W Polsce pojawiaja sie za to netlabele, udostepniajace muze za free, np. M-Rec http://m-rec.midimania.pl

                   
comankh napisal:



Nie grajac tam koncertow mowimy o czystej fikcji.


Piszesz, ze to fikcja, ale jakos brak konkretow.
Znasz duet Helbot z Polski? grywaja w Polsce (ostatnio na Audioriver), ale popularnosc i szacunek zdobyli na Zachodzie, bo u nas zacofanie i ludzie wola dode, rubika i inne, wiec progresywne breaksy sie nie sprzedadza... Podpisali kontrakt z Composure Records http://www.composurerecords.co.uk/ i maja juz kilka releasow na koncie. I tu masz zywy przyklad, ze mozna sie wypromowac w netlabelu i dobrze sprzedawac muze na zachodzie. Oczywiscie kokosow z tego nie ma, ale jest to przyklad na to, ze mozna sie wypromowac na zachodzie, niekoniecznie grajac tam od razu koncerty \"Smile\"

                   
comankh napisal:

been there done that aka nielegal. dystrybucja - tylko mailorder (u ciebie) i distros (u znajomych). marketing - dlugie godziny zajmowania sie sprawami niemuzycznymi.

jesli marzysz o tym zeby plyta znalazla sie w sklepach, zaloz firme, plac zus i podatki, oplac instytucje zbiorowego zarzadzania prawami autorskimi. wydaj pieniadze na promocje w prasie i w internecie. wtedy od razu ten roz pokryje sie gownem.


Dyskusja moim zdaniem celowala w ciecie kosztow, a nie na temat checi wcisniecia swojej plyty do sklepow, co przy dzisiejszych realiach graniczy z cudem, ale jest mozliwe. Trzeba jedynie wystartowac w Idolu, albo Jak oni spiewaja \"Very Albo wylansowac sie przez wyglad. Z ambitna muza marne szanse, wiecej stracisz, niz zyskasz, chcac swoja plyte umiescic w sklepach. Lepiej samemu zrobic promo i sprzedawac.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: kotrobot__ w 27 Października 2009, 07:53
                   
V-12 napisal:

 Jednakze zapewniam Cie, ze zakup muzy np na Juno Download wiaze sie z pewna doza naklikania sie, zarejestrowania a mimo tego ludzie na zachodzie chetnie tam muze kupuja.


Rejestracja jak w kazdym innym internetowym sklepie.
Polacy tez tam chetnie kupuja. Jak chca.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: lhr__ w 27 Października 2009, 10:33
                   
V-12 napisal:
Lepiej samemu zrobic promo i sprzedawac.

Tu chyba jest literowka i powinno byc \"porno\". Moze sie oplacic \"Wink\"

Oto ranking sprzedazy plyt w 2008 roku:
1. Feel –: “:Feel”:
2. Muzyka filmowa –: “:Mamma Mia!”:
3. Metallica –: “:Death Magnetic”:
4. Czeslaw Spiewa –: “:Debiut”:
5. Ania Dabrowska –: “:W spodniach czy w sukience?”:
6. Maria Peszek –: “:Maria Awaria”:
7. Amy Winehouse –: “:Back To Black”:
8. Lao Che –: “:Gospel”:
9. Maryla Rodowicz –: “:Jest cudnie”:
10. Kasia Nosowska –: “:Osiecka”:

Nie sa to przeboje z radia. Ale nie sa to tez kawalki z nurtow \"nowoczesnych\". Dody nie ma \"Very W kazdym razie nie zauwazylem milionow reklam i promocji Czeslaw Spiewa, czy muzyki filmowej z Mamma Mia!. Innymi slowy - sprzedaje sie to, czego ludzie chca sluchac. Nie wiem, czy mega promocja wiele by tu zmienila.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: randall__ w 27 Października 2009, 14:33
w wydawanie samemu, czy to przez netlabele, czy standardowo, mozna sie bawic pod jednym warunkiem - albo masz duzo wolnego czasu na aktywnosc autopromocyjna i \"jestes kurwa biznesmenem\", albo masz managera (watpliwe, gdy nie grasz koncertow, a nawet jak grasz, to i tak zarabiasz glownie na plenerach - wcisnij sie tam z elektronika, zycze szczescia), albo pieniadze na wynajecie agenta od PR. bez tego sie zesrasz. co tez moze byc przyjemne \"Very
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: V-12/Tropyx w 27 Października 2009, 18:21
Czeslawa wypromowali sami internauci, przesylajac miedzy soba linki do jego muzy \"Very Bylo to cos nowego, cos nieprzecietnego, wiec sie dobrze sprzedalo.

                   
randall napisal:
w wydawanie samemu, czy to przez netlabele, czy standardowo, mozna sie bawic pod jednym warunkiem - albo masz duzo wolnego czasu na aktywnosc autopromocyjna i \"jestes kurwa biznesmenem\", albo masz managera (watpliwe, gdy nie grasz koncertow, a nawet jak grasz, to i tak zarabiasz glownie na plenerach - wcisnij sie tam z elektronika, zycze szczescia), albo pieniadze na wynajecie agenta od PR. bez tego sie zesrasz. co tez moze byc przyjemne \"Very


A clubbing? Co prawda w ostatnich latach troszke podupadl w Polsce, ale dalej mozna na nim zarobic.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: comankh__ w 27 Października 2009, 22:58
                   
V-12 napisal:
Czeslawa wypromowali sami internauci, przesylajac miedzy soba linki do jego muzy \"Very Bylo to cos nowego, cos nieprzecietnego, wiec sie dobrze sprzedalo.


Bajki, bajki ... za Czeslawem stoi duza metalowa (sic!) wytwornia, ktora dziala z glowa.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: comankh__ w 27 Października 2009, 22:58
                   
randall napisal:
w wydawanie samemu, czy to przez netlabele, czy standardowo, mozna sie bawic pod jednym warunkiem - albo masz duzo wolnego czasu


swiete slowa.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: comankh__ w 27 Października 2009, 23:14
                   
V-12 napisal:

Piszesz, ze to fikcja, ale jakos brak konkretow.


No tak, bo ilu artystow z Polski gra na imprezach zagranica? (Okazuje sie ze relatywnie duzo, i to niekoniecznie tych o ktorych w polskich mediach jest najglosniej.)

Przez lata jedna sytuacja niespecjalnie sie zmienila, polscy metalowcy objezdzaja kontynenty a co wieksze \'gwiazdy\' pop odwiedzaja conajwyzej polonie.

A propos konkretow - fikcja jest promowanie materialu na zachodzie ktorego nie zamierza sie tam przedstawiac na zywo. Rozumiem, milo jest miec material (mam na mysli fizyczne nosniki) w jak najszerszej dystrybucji, ale nie chciec \'zwiedzac\' (czytaj - takze zarabiac)? Podaj jedno uzasadnienie dla ktorego sznujacy artysta mialby prowadzic swoja kariere w ten przedziwny sposob...

                   
V-12 napisal:

Znasz duet Helbot z Polski? grywaja w Polsce (ostatnio na Audioriver), ale popularnosc i szacunek zdobyli na Zachodzie, bo u nas zacofanie i ludzie wola dode, rubika i inne, wiec progresywne breaksy sie nie sprzedadza... Podpisali kontrakt z Composure Records http://www.composurerecords.co.uk/ i maja juz kilka releasow na koncie. I tu masz zywy przyklad, ze mozna sie wypromowac w netlabelu i dobrze sprzedawac muze na zachodzie. Oczywiscie kokosow z tego nie ma, ale jest to przyklad na to, ze mozna sie wypromowac na zachodzie, niekoniecznie grajac tam od razu koncerty \"Smile\"


... a ja tylko dodam ze ten (taki, tym podobny) netlabel jeszcze dlugo nie zaprosi ich na serie koncertow, festiwal etc. tam. moze byc conajwyzej krokiem w poszukiwniu kolejnego, powazniejszego (nosniki) wydawcy.

Z moich doswiadczen wydawnictwo poza granicami kraju generuje zainteresowanie tu, ew mozna je na to zainteresowanie spokojnie przekuc. Kuriozalne i nierzadkie sa sytucje kiedy zespoly wydawaly sie najpierw w malych zachodnich labelach i dopiero zaczynaly sie jakies propozycje stad. Jesli chodzi o promowanie materialu sensu stricte to nadal sprawdzona metoda jest koncertowanie (vide najpopularniejszy polski artysta na zachodzie).
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: V-12/Tropyx w 28 Października 2009, 10:49
Skad mozesz wiedziec, ze ich nie zaprosi? Poza tym ja nigdzie nie napisalem, ze zespoly nie zamierzaja grac na zachodzie, ale wiele z nich najpierw zaczyna od promocji siebie w sieci. Przeciez nikt Ciebie nie zaprosi na koncert w ciemno nie znajac Twojego repertuaru, nie widzac Twoich kawalkow na listach, nie widzac ich recenzji, no chyba ze masz duzego farta \"Smile\" imho to juz nie te czasy gdzie jechalo sie na Jarocin, pokazalo sie nowy material i to nakrecalo wytwornie by promowac artystow. Teraz artysci (mowa caly czas o tych mniej znanych naturalnie) sami musza to czynic. A uderzaja na zachod, bo tam szybciej zostana zauwazeni.

                   
comankh napisal:
                   
V-12 napisal:
Czeslawa wypromowali sami internauci, przesylajac miedzy soba linki do jego muzy \"Very Bylo to cos nowego, cos nieprzecietnego, wiec sie dobrze sprzedalo.


Bajki, bajki ... za Czeslawem stoi duza metalowa (sic!) wytwornia, ktora dziala z glowa.


Yyy no dobra, tylko jakos moze przedstawisz jakis konkret w tym temacie? A nie bylo przypadkiem tak, ze Czeslaw byl kompletnie niieznany, ale ludzie w necie zaczeli sobie przesylac linki do jego muzy, zrobil sie boom, Mystic records podlapalo temat i zaczelo promowac i wydalo plyte? Ja tam nie wiem jak bylo naprawde ale sytuacja z Czeslawem przypomina mi ta sama, jak z Jozinem z bazin, ktory zostal wylansowany przez internautow.
Tytuł: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
Wiadomość wysłana przez: randall__ w 29 Października 2009, 02:22
                   
comankh napisal:

za Czeslawem stoi duza metalowa (sic!) wytwornia, ktora dziala z glowa.


sadze, ze jak sie ma managera takiego jak Anka Brachaczek, to mozna sprzedac platyne wydajac nawet i w Chuj Records  \"Wink\"