C64Power Forum
Ogólne => Szukam, zapomniałem, nie pamiętam tytułu... => Wątek zaczęty przez: wa33 w 14 Marca 2009, 21:37
-
Siemka, poszukuje gry .. z tego co pamietam chodzilo sie zaba i co najwazniejsze wchodizlo sie nia po jakiejs wiezy do okola niej byly schody i po tych schodach dreptalo sie do gory .. a po drodze byly rozne trudnosci do pokonania .. pamietacie to !?
-
http://gb64.com/game.php?id=5161
-
O tak, jedna z najbardziej irytujących gier na C-64...Nigdy nie miałem doń cierpliwości...
-
Nebulus irytujaca? No chyba ze sto razy sie do niej bralem... Nigdy dzojem nie rzucalem, ale moze i racja? To mamy juz dwie arcyirytujace gry: Nebulus i Cauldron 2
Inne pomysły?
-
Hehe, a proszę bardzo: Round the Bend!:)
Cauldron II jednak wygrałby tę rywalizację, ale generalnie nie cierpię gier, w których czasami jeden maleńki błąd powoduje zaprzepaszczenie sporego wysiłku poprzedzającego tę pomyłkę - a jak sobie przypomnę bohatera Nebulusa spadającego ileś pięter niżej...grrrr... ale może kiedyś jeszcze spróbuję się zmierzyć z tym potworem;)
-
pograjcie w The last V8,to jest dopiero masakra
-
Pozwolę się nie zgodzić:) Przez długi czas również unikałem tej gry, ale całkiem niedawno uparłem się. I tak sobie codziennie, po jakieś 20-30 minut pogrywałem w tę grę. I każdego dnia dochodziłem odrobinę dalej. I tak po kilku dniach pogrywania udało mi się tę grę ukończyć. Jest trudna, ale jednocześnie posiada wspaniałą atmosferę. A muzyka Hubbarda - wspaniała
-
mnie dobilo gdy po rozwaleniu sie gdzies w drugim levelu zawrocilo mnie na ... poczatek pierwszego. i do tego za kazdym razem trzeba obowiazkowo wysluchac \'V8 return to the base immediately\'. strasznie irytujace,mogli sie tez koderzy troche bardziej postarac i wyeliminowac te \'smieci\' migajace pod ekranem gry.
co ciekawe gra rozgrywa sie w 2008 roku:)
-
Noo, dlatego zrobiłem sobie snapshota na początku drugiego levelu- po opanowaniu pierwszego poziomu interesowało mnie już tylko opanowanie drugiego. Z tym digital speech`em może faktycznie przesadzili trochę...Ale gra wciąga, mimo wszystko. Świetny jest też titlescreen. Ciekawostka jest taka, że w wersji bodaj na Amstrada, nie było truposza.