C64Power Forum
Ogólne => Szukam, zapomniałem, nie pamiętam tytułu... => Wątek zaczęty przez: jacek_44 w 11 Października 2007, 13:57
-
Tak z 14 lat temu grałem na c64 w przypadkowo uruchomioną grę (pierwsza lepsza z taśmy). To co pamiętam, to to, że główny bohater skakał na gumowej piłce po planszy. Piłka w miejscach rekojeści miała chyba trąbke. Zadaniem było zbieranie różnych artefaktów, od złotych kielichów, aż po świczeniki(?).
Gdy pozbierało się już wszystko, to prawdopodobnie te przedmioty leciały do dołu ekranu i zajmowały odpowiednie miejsca a my szlismy do drugiego poziomu.
Gra dość specyficzna. Pamięta ktoś tytuł?
-
Obstawiam Canonrider
http://www.gb64.com/game.php?id=1244&d=18&h=0
A o samej piłce w roli głównej to Cauldron 2 - jak mozna bylo wymyslic cos tak irytujacego, trudnego, a jednoczesniej ladnie zrobionego i wciagajacego???
-
Taa...Cauldron II to chyba najbardziej irytująca gra wszech czasów. Gwoli ścisłości, bohaterem była Dynia, a nie piłka:) Udało mi się ukończyć tę pozycję, ale niemiłosiernie cheatowałem... Miałem wyłączoną kontrolę kolizji sprite`ów (którą włączałem tylko wtedy, gdy chciałem zabrać jakiś przedmiot) a czasami nawet sprite-background (dzięki temu łatwo się było przemieszczać np. z góry na dół:)) Myślę, że autorzy nieco przesadzili -gra byłaby wystarczająco trudna, gdyby bohater mógł poruszać się normalnie.
-
A ja przeszedłem bez żadnych cheatów. Po pół roku, ale przeszedłem :)
-
No to szacunek, chłopie. Ja nie miałem na to nerwów, a nawet gdybym miał, to nie wiem, czy wystarczyłoby umiejętności:) Po prostu chciałem zamknąć rozdział pt. \'Cauldron II\', bo gra jednak intrygowała mnie od lat, od czasu, gdy kupiłem Bajtka z zamieszczoną w nim mapą do gry i krótkim opisem. Nawet Snapshotów nie używałeś? Jechałeś całkiem \'na żywca\'?
-
Jesli rozumiec doslownie \'zajelo mi to pol roku\' to chyba byly te save`y ;)
Swoja droga - ma ktos skan tej mapy? Chetnie bym dynia pozasuwal po zamku. Faktycznie warto by bylo miec gre juz za soba.
-
Wikipedia Twoim przyjacielem:
http://www.cauldron-2.com/gfx/map_c64_large.gif
-
Z Cauldronem II jechałem na żywca, z własnoręcznie napisanym kodem do zapisywania, bo gra była oryginalna (czasem miał bugi i rozpoczynało się grę poza mapą, działał on bowiem na współrzędnych kawałków mapy, która akurat teraz jest i respawnował ZAWSZE na środku (ale chociaż wszystkie dane zapisywał)). A pół roku zajęło mi rozgryzienie i zapamiętanie mapy, jakoś jej narysowanie nie przyszło mi do głowy :)
-
Wow. No tak, w ciągu pół roku to i sposób poruszania się można polubić;)
A jeśli o mapę idzie - teraz gra się znacznie łatwiej. Obecnie, gdy zaczynam rozpracowywać jakąś labiryntówkę, tworzę mapę na bieżąco - znacznie przyspiesza to czas ukończenia gry. A jak sobie przypomnę, iż jedynie własnoręczne notatki wystarczyły mi do ukończenia 256-komnatowego Klemensa... (notatki były w stylu \'3 plansze w lewo, 2 w dół, dalej prosto, koło klatki w górę...\'Byłem chyba kiedyś bardziej cierpliwy:) Ale też satysfakcja z ukończenia gry była większa.
-
Mimo wszystko szukanie mapy przez Wikipedie nie przyszloby mi do glowy. Ale to dobrze o niej swiadczy.
I jak patrze na ta mape to naprawde mysle, ze tej gry nie da sie przejsc na zwyklej komodzie. Autor musial byc niezle pokrecony, wiedzac, ze nie ma opcji save, a robiac cos tak trudnego. To cale odbijanie sie od kantow itd.
A skoro jestesmy juz przy mapach - mi dopiero niedawno mapa do Auf Wiedersehen Monty rozjasnila sytuacje. Uwielbialem te gre przez lata, lecz doszedlem do momentu, gdy \'wszystko juz zostalo zrobione\'. Nigdy nie przyszlo mi do glowy, ze Airporty mozna jakos \'uzyc\'. No i dzieki mapie i poradnikowi typu \'right-up-left-right\' dotarlem duuuzo dalej. Problem w tym, ze z jednej sali nie da sie wyjsc zgodnie z tym poradnikiem... W ogole ktos z Was przeszedl te gre?
-
Jakiś czas temu włączyłem sobie chyba tylko Monty on the run, ale zniechęciła mnie ilość przeszkadzajek i nawet nie próbowałem:) Ale gra chyba warta grzechu. Aha, a mapy do Cauldrona nie szukałem w wikipedii, tylko w googlach. A że pierwszy link prowadził do Wiki, postanowiłem sprawdzić...Swoją drogą to niesamowite, że tak stare gry mają poświęcone im strony www.
-
Akurat Monty on the Run jest slabsza od Auf Wiedersehen Monty, i faktycznie dosc trudna. Ale na YouTube jest filmik, jak ktos MotR przechodzi. Fajnie sie oglada. Co do AWM, nie znalazlem takiego.
-
No fakt, na c64longplays jej nie ma. W necie nie chce mi się teraz szukać, czy faktycznie nigdzie tego nie ma. Za to możesz zobaczyć samo zakończenie, końcowy ekran:
http://www.c64endings.freeolamail.com/endings/a/aufmonty/aufmonty.htm
Swoją drogą, zwariowany pomysł na stronę.