Trener
Na Commodore 64 powstało wiele managerów piłkarskich. Jedne były lepsze, drugie gorsze, miały lepszą grafikę oraz dźwięk lub nie. Ten menedżer jest trochę dziwny, specyficzny. Dlaczego? Już wyjaśniam!
Otóż... ta gra pracuje tylko i wyłącznie w trybie tekstowym. Tak więc nie ujrzymy tutaj pięknych boisk, sylwetek zawodników i tym podobnych rzeczy. Wszystko przedstawione jest w formie tabel i spisów, w rolę dźwięku spełnia całkowicie prosta muzyczka grająca w tle (marnej zresztą jakości - proste nutki i dźwięki). Na pozór zatem nic ciekawego? Tragedia?!? Ależ nie!
Cała magia tej gry kryje się w grywalności! Miodność - to jest duch tej gry! Zupełnie nie przeszkadza brak grafiki czy właściwie nawet głosów (zabrakło np. tak podstawowego i prostego do wygenerowania dźwięku jak gwizdek sędziowski).
W grze zostajemy trenerem jednej z pierwszoligowej drużyny piłkarskiej. Jak przystało na rolę trenera, naszym zadaniem jest zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli, najlepiej premiowanego jakimiś pucharami (a więc i pieniędzmi).
Przed rozpoczęciem samego meczu należy odpowiednio ustawić skład drużyny, ewentualnie zakupić lub sprzedać zawodników (na początku gry mamy trochę gotówki). Po ustawieniu formacji, przeprowadzeniu treningów... zaczynamy mecz!
I tu wszystko przedstawione zostało w formie tekstowej. Na środku ekranu widoczny jest wynik, nieco niżej czas meczu oraz co chwilę jakieś komentarze (np. faul, gol). Jeśli jakiś nasz zawodnik zostanie kontuzjowany, możemy go zmienić (naturalnie przez cały czas meczu można ich zmieniać). Po pierwszej połowie meczu podawane są wszystkie inne wyniki z innych stadionów. A po 90 minutach... sukces bądź porażka!
Wśród tylu gier, w które miałem okazję zagrać - Trener wzbudził u mnie szczególne zainteresowanie. Poświęciłem tej gierce dobrych kilka tygodni i do dziś powracam do niej co jakiś czas. Nie ze względu na sentyment, grafikę czy dźwięk. Po prostu grywalność ta gra ma doskonałą.
Data wydania: 1995
Producent: Andersoft
Pobierz plik z grą
Łukasz 'Luc' Sanecki
Ocena:
|