Mikie

Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek ile problemów w życiu osobistym osoby uczącej się może stworzyć szkoła? Sądzę, że zapewne tak. Do tego spróbuj się jeszcze domyślić, co uczeń może przeżyć, gdy jest umówiony na randkę z dziewczyną, a akurat trwają lekcje. Ma do wyboru dwie opcje, albo udać się na wagary, albo też pozostać grzecznie w szkole na lekcjach. My zajmiemy się tą pierwszą opcją, ale tylko dlatego, że taka jest fabuła gry przeze mnie opisywanej. Aha, dla formalności dodam, że nie polecam takiego sposobu na randkę ;-). Wracam do recenzji. Na taki "dziwny" pomysł na fabułę wpadła firma Imagine, wydając grę pod tytułem Mikie.

Mikie, jest uroczym blondynem. Od paru lat uczęszczał do jednego z licznych amerykańskich gimnazjów. Pewnego razu spotkał interesującą dziewczynę i postanowił nawiązać z nią bliższy kontakt (bez podejrzeń). Niestety, ona chciała się z nim zobaczyć nazajutrz z rana, kiedy w szkole Mikie'go odbywają się zajęcia. Mikie dał się zmanipulować i obiecał, że będzie przy bramie wyjściowej do szkoły. Od tego momentu wkraczamy do akcji.

Do naszego zadania należy uzbierać ukryte pod postacią serc wiadomości. Te z kolei są one ukryte pod różnymi rzeczami, głównie ławkami i krzesłami. Gdy z serc uzbieramy już cały wyraz to nad drzwiami zaświeci się napis OUT. Teraz możemy udać się na korytarz, a z niego do następnej sali, nad drzwiami, której świeci się napis IN. I tak przez jeszcze 3 lokacje, aż dotrzesz do finalnego poziomu.

W grze rozróżniamy dwa rodzaje serc: jedne z nich leżą luźno pod ławkami i krzesłami (tzw. Single Hearts) , a niektóre wymagają więcej wysiłku (tzw. Triple Hearts). Mianowicie musisz na nie krzyknąć trzy razy. Jeszcze jedna mała ciekawostka. Znajdując się w szkole na korytarzu, gdy otworzysz nie te drzwi, które masz, to ujrzysz tańczące dziewczyny, albo spotka się niemiła niespodzianka.

Gra prezentuje przeciętny poziom trudności. Znaczy to, że nie jest trudna, ale do łatwych także nie należy. W wykonaniu naszego zadania będą nam przeszkadzać nauczyciel, dyrektor, woźny oraz inni uczniowie mający w danej sali lekcje. Współczuje, jak któraś osoba z wyżej wymienionej czwórki Cię dorwie - zostaniesz zlany na kwaśne jabłko. Natomiast nauczyciel, gdy nie ma szans Cię dogonić to rzuca swoją szczęką. Ohydne, ale prawdziwe i efekt z tego taki sam jak w przypadku złapania.

Teraz, na samo zakończenie przedstawię jeszcze podsumowanie gry. Mikie jest grą dosyć ciekawą i interesującą. Do przebycia jest pięć ciekawych, kolorowych poziomów takich jak: klasa, szatnia, stołówka, sala gimnastyczna i szkolne podwórko. Największą wadą jest to, że jest ona zbyt krótka (5 poziomów) i że jeśli już ją raz ukończysz to nie będziesz miał ochoty przechodzić po raz drugi. Grafika wciąga swoją wielobarwnością. (wykonanie: Steve Vahid). Muzyka w wykonaniu Martin'a Galway'a nie wygląda zbyt dobrze jak na możliwości jej autora, który ma na swoim koncie między innymi takie gierki jak Green Beret, Arkanoid, Yie are kung-fu czy dla mnie kultowej gry - Microprose Soccer. W jednym słowie - warto zagrać.

Data wydania: 1987
Producent: Imagine
Pobierz plik z grą
Mariusz 'Flooder' Młynek
Ocena:

 © 1999-2020 Wszystkie prawa zastrzeżone
 Webmaster: Mariusz "Flooder" Młynek