Historia firmy Commodore

Damian 'Daper' Pietras
daper@daper.dhs.org

Założyciel

Jack Tramiel Aby sięgnąć do korzeni musimy się cofnąć do II Wojny Światowej. Idek Tramielski (jego nazwisko nie jest jasne, wg niektórych źródeł był to Icek Tramielski lub Jacek Trzmiel) jako 10 letnie dziecko w 1939 roku trafił do getta, gdzie spędził 5 lat pracując w fabryce. Potem został przeniesiony do Oświęcimia i praktycznie oddzielony od rodziców. W 1945 obóz został wyzwolony, a w 1947 Tramielski wyemigrował do USA, gdzie znalazł prace jako mechanik w sklepie i szybko nauczył się angielskiego. W 1948 wstąpił do armii, gdzie jego zadaniem było naprawianie sprzętu biurowego. Po 4 latach odszedł i podjął pracę jako mechanik. Wykorzystując znajomości udało mu się podpisać kontrakt dla swojego szefa na naprawę wszystkich maszyn armii. Jednak, kiedy nie dostał oczekiwanej podwyżki, odszedł.

Tramielski mógł teraz pracować dla siebie. Razem ze swoim przyjacielem kupił sklep na Bronksie i robił to, co umiał najlepiej, naprawiał sprzęt biurowy, a w szczególności maszyny do pisania. Firmę nazwano Commodore Portable Typewriter. Interes rozwijał się dzięki pomysłom Tramielskiego, podpisano umowę z czechosłowacką firmą na składanie ich markowych maszyn. Tramielski zdawał sobie sprawę, że najkorzystniej będzie sprzedawać własne produkty, niż robić je dla kogoś innego. W 1955 powstała Commodore Business Machines International założona w Kanadzie, aby ominąć niekorzystne amerykańskie zasady importu. Maszyna licząca Commodore

Jednak zyski firmy się kurczyły kiedy rynek zaczął być zalewany przez tanie japońskie modele. Commodore nie mogło konkurować z dużą ilością zagranicznych firm, więc dokonano reformy zmniejszając zatrudnienie o połowę i wchodząc w relatywnie nową cześć rynku: maszyny dodające. W 1962 firma trafiła na giełdę, a jej akcje kosztowały w dolnej granicy $2.50. Był to duży sukces, ale zarobione pieniądze trzeba było przeznaczyć na spłatę kredytu. Wtedy też, aby zwiększyć czytelność nazwiska Tramielski zmienił je na Jack Tramiel.

Pierwsze kroki w elektronice

Kalkulatory i zegarek Commodore Niestety, Japończycy byli o krok do przodu i produkowali już kalkulatory, przy których maszyny dodające Commodore wyglądały na drogie urządzenia o małych możliwościach. Tramiel miał jednak głowę na karku i szybko przestawił firmę na nowy rynek stając na czole pierwszego elektronicznego bumu. Jednak kariera nie była długa, dostawca chipów Commodore zaczął produkować własne, tańsze urządzenia. W 1975 roku Commodore straciło 5 milionów dolarów. Firma przeżywała kolejny kryzys, uratowała ją pożyczka w wysokości 3 milionów dolarów. Za te pieniądze Tramiel przejmuje MOS Technology, której właścicielem był Chuck Peddle, były pracownik Motoroli i wynalazca 6502 oraz firmy Frontier i MDSA, co dało możliwość produkowania własnej elektroniki. Peddle przekonał Tramiela do użycia 6502 w domowym komputerze, procesor ten był w latach '80 najpopularniejszym układem, włączając Apple I.

Wojna o nasze domy

PET Tramiel nie był przekonany co do budowy domowego komputera od podstaw, chciał więc kupić Apple. Steve Wozniak był nawet zainteresowany tą propozycją, jednak zażądał za dużej sumy. Mimo to, Peddle dostał za zadanie zbudować komputer, który miałby służyć użytkownikowi, jak pies przynoszący gazetę. Powstał PET, pokazany pierwszy raz na Chicago Consumer Electronics w 1977, a znaczenie nazwy zmieniono potem na Personal Electronic Transactor, aby ludzie myśleli o nim poważniej. Po pokazie telefony w Commodore Business Machines nie przestawały dzwonić, każdy dealer chciał mieć ten komputer w swojej ofercie. Komputer miał tylko 4KB RAM, ale w przeciwieństwie do innych nie było tu już liczb szesnastkowych, komunikował się z użytkownikiem za pomocą znaków ASCII i Basica, kosztując przy tym $599. W tym samym roku Apple wypuszcza komputer Apple II też zbudowany na procesorze 6502, jednak tylko ZX81 mógł zagrozić maszynie Commodore. Filozofia PETa polegała na haśle komputer dla mas, nie dla klas. Maszyna została szybko wzbogacona o dodatkową pamięć RAM, lepszą klawiaturę, dostępne było też liczne oprogramowanie, które wyprzedzało konkurencję.

W 1981 trafił do sprzedaży VIC-20, był to jeden z pierwszych tanich, kolorowych komputerów. Sprzedawany za 55 dolarów produkowany był w ilości 9000 sztuk dziennie, przez ludzi postrzegany jako zabawka. Zrobił ogromną karierę i do tamtego okresu był najlepiej sprzedającym się komputerem Commodore.

W 1982 pojawił się C64 z procesorem 6502. W porównaniu do VIC-20, był drogi - 350 funtów, za połowę tej ceny można było kupić Spectrum, więc nasz C64 nie sprzedawał się za dobrze. Wprowadzono tanie wersje C16 i Plus/4, które posiadały tylko 16 KB pamięci. Nie zdobyły one takiej popularności jak VIC-20. Koszty produkcji spadły w 1984, Commodore zmieniło także strategię co do tej maszyny, aby móc konkurować z innymi, C64 był maszyną do grania, nie do biura. To doprowadziło do pobicia Spectrum na głowę, a sprzedaż przerosła oczekiwania. Jak dzisiaj wiemy, C64 to najlepiej sprzedający się komputer wszechczasów. Za kulisami firmy nie było tak dobrze, Jack Tramiel nie był zadowolony z tego, że nie miał pełnej kontroli nad firmą, po starciu z jej drugim największym udziałowcem odszedł. Kupił upadającą firmę Atari Computers od Time Warner chcąc się odegrać, na swoich byłych współpracownikach. Niestety, dla Atari było za późno, nie udało się zdobyć rynku. Amiga 1000

Po odejściu Tramiela Commodore nie miało się za dobrze, jej szefowie nie rozumieli zasady sukcesu firmy produkując na przykład PCty, maszyny uniksowe itd. Na horyzoncie pojawiła się Amiga Inc., która produkowała najbardziej zaawansowane komputery w tamtych czasach, jednak miała kłopoty finansowe. Tramiel chciał przejąć technologię firmy, nie zaś całą firmę, co doprowadziło do zwłoki z podpisaniem jakiegokolwiek kontraktu. Gdy jednak Atari miało już podpisać umowę, Commodore obudziło się i 2 dni przed transakcją dało lepszą ofertę kupując całą firmę. Stworzono Amigę 1000, komputer o wspaniałych możliwościach, doskonała grafika i dźwięk.

Początek końca

Tramiel nie dał za wygraną, stworzył Atari ST o parametrach podobnych do Amigi 1000, ale o połowę tańszego. Na Atari było też więcej oprogramowania, a gry na Amigę były portami gier na ST. Jednak Commodore nie poddał się wypuszczając w 1987 Amigę 500 w tradycyjnej obudowie (wszystko w klawiaturze) wybijając się na przód. Komputer był wyposażony w procesor Motoroli 68000 i 0,5MB RAM. W tym momencie Commodore zrobił głupią rzecz, kontynuując linie 8-bitowców, czyli Commodore 128 i planowany, ale nie wydany C65, komputery te to kompletna fiasko.

Amiga 500 Amiga 500 była w swoim okresie najlepiej sprzedającym się komputerem, jednak marketing firmy był żałosny, popełniano błąd za błędem. W 1990 wypuszczono CDTV, jedną z najbardziej kosztownych pomyłek. Komputer ten miał trafić do pokoju, obok telewizora. Jak na tamte lata, były to bardzo ambitne plany, udało się to później dopiero firmie Sony i ich konsoli Play Station z olbrzymią kampanią reklamową. Porażka była tak duża, że osoby odpowiedzialne za sprzedaż nie mogły wspominać o CDTV i Amidze w jednym zdaniu. Jeżeli w tym momencie miałeś akcje CBM, byłeś, łagodnie mówiąc, naiwny. W tym samym roku wydano Amigę 500+, która wyposażona była dodatkowo tylko w chipset ECS i Kickstart 2. Sprzedawano ją przez 6 miesięcy do wypuszczenia Amigi 600, czyli praktycznie 500+ w mniejszej obudowie. W wyniku kiepskiego marketingu Amiga 1200 została wypuszczona w tym samym roku. Potem wydano jeszcze Amigę 3000, 3000+ i 4000.

Koniec

W 1993 akcje firmy były już bardzo tanie - 5 dolarów. Jednak nie poddano się bez walki, rozpoczęto sprzedaż CD32. Wydawało się, że wszystko pójdzie dobrze, powoli pojawiały się gry na nową konsolę, a na przełomie 93 i 94 CD32 było najpopularniejszym systemem CD, jednak firma miała już poważne kłopoty finansowe. Zaczęto zwalniać pracowników, a firmy produkujące oprogramowanie uznały, że Amiga praktycznie już nie żyje. Równocześnie z Amigą umarł też 32-bitowy Atari Falcon, który nie był kompatybilny z ST. PC były już w tym czasie bardzo popularne, a gry na nie przewyższały te na Amigę.

Niezależne oddziały firmy w różnych krajach zaczęto likwidować. W piątek, 29 Kwietnia 1994 roku o godzinie 16:10 Commodore wniosło o likwidację, informacja była krótka (niezbyt sprawne tłumaczenie z angielskiego):

Commodore International Limited ogłosił dzisiaj, że jej zarząd zatwierdził transfer aktywów do powierników dla korzyści wierzycieli i postawił najważniejsze przedsiębiorstwo, Commodore Electronics Limited w stan dobrowolnej likwidacji. To jest inicjalna faza zorganizowanej likwidacji obu firm, które posiadają osobowość prawną na Bahamach przez Bahamas Supreme Court. Ta decyzja nie dotyczy całkowicie posiadanych przedsiębiorstw włączając Commodore Business Machines (USA), Commodore Business Machines LTD (Kanada), Commodore/Amiga (UK), Commodore Germany, itd. Operacje będą kontynuowane normalnie.

Gdzie teraz jest Commodore?

Poszczególna firmy Commodore (w różnych krajach) zostały sprzedane innym firmom komputerowym, najdłużej jednak utrzymywał się oddział w Wielkiej Brytanii. Znaki Commodore i Amiga stały się własnością Escom, która nazwę Commodore wykorzystywała jeszcze do swoich produktów na PC, a z Amigi uczyniła oddzielną firmę. Escom zbankrutował w 1996, a Amiga została sprzedana firmie Viscorp, a następnie przechodziła z jednych firm do drugich. Nazwa Commodore należy teraz do firmy Tulip, która wydaje licencje na jej użycie innym. Stąd mamiy sprzęt biurowy marki Commodore. Właścicielem znaku Amiga jest Amiga.

http://amiga.emugaming.com/commodore.html
http://www.mazelstar.com/cbm.htm
http://www.digiserve.com/eescape/atari/articles/Survival-and-Starting-Over.html
http://www.digidome.nl/jack_tramiel.htm

 © 1999-2020 Wszystkie prawa zastrzeżone
 Webmaster: Mariusz "Flooder" Młynek