Z perspektywy czasu bardzo zaluje, ze dalem sie namowic Kisielowi na organizacje SP8 - dziwi mnie niezmiernie to zagranie z leaderem z tylnego fotela
Co bys zrobil gdyby sie okazalo ze to ekipa RW od samego poczatku namawiala Kisiela zeby namowil Cie na organizacje SP8? Wiadomo ze nie zrobilbys party z ekipa RW, bo balbys sie przejecia party, ale Kisiel bylby idealna przykrywka dla ewentualnego spisku. Dlaczego Kisielowi tak bardzo zalezalo zeby nikt spoza party nie wiedzial ze jest on organizatorem?
Dziwi ludzi że ktoś chce robić coś nie dla hajsu i taniego poklasku ? Gdyby mnie się nie chciało SP byłoby nadal wspomnieniem.
Co do ekipy RW , to ja lizałem dupę i Voyowi i Fejowi i Argaskowi i SN (szczególnie po akcji dywizjonu na c64scene), jeżeli kogoś zabrakło na liście to przepraszam, wychodząc z założenia jako menago że w grupie jest siła.
Jak to się różni z party twoman każdy z obecnych mógł się przekonać.