Postanowilem nie wypowiadac sie wiecej w temacie party (niestety nie dziala to w jakikolwiek sposob na plus, ponadto jesli dotad nikogo nie interesowaly prawdziwe kulisy organizacji szczegolnie SP8 to co to zmieni, ze teraz je obnaze
) a jak widac kazdy powod jest dobry aby robic problemy
Organizacja wolontaryjnych imprez pod deszczem kloaki to juz nie jest moja bajka
Co do wejsciowek- ja nie jestem za jakimikolwiek znizkami bo potem sa dziwne problemy (vide ten watek). za to na RW jest takie "charity", ze podobno nawet sami organizatorzy placa do kasy pelna kwote wejsciowki, nie wiem skad informacje Sebaloza o jakichkolwiek znizkach czy darmowych wejsciowkach, bo nawet za zalatwianie sprzetu dla RW te cale 20zl podobno Noise dla mnie wylozyl z wlasnej kieszeni a moze Sebaloz mowi jednak prawde, gdyz podwojne standardy na RW nie sa niczym zaskakujacym (
http://www.c64scene.pl/viewtopic.php?t=2256&start=40#p34032 )
Nigdy wszystkim sie nie dogodzi, jesli komus smutno, ze doplacil na wsparcie imprezy, to sorry ale przykro mi nie jest
i nie jestem juz gotowy na poswiecenia typu (czas, piniondz):
- 2000zl wylozone z wlasnej kasy przed impreza (sp8)
- bezplatny dzien wolny w pracy (sp9)
- 250-300km autem od czwartku do niedzieli zeby party sie odbylo (sp9)
- zamawianie kabli, setupowanie wiekszosci sprzetu, okablowanie do wszystkiego dublowane, niekiedy triplowane (sp9 i nie tylko)
- sprzatanie smieci po ludziach, dla ktorych kosz to jest tam gdzie akurat stoja (zawsze)
- meka z ludzmi, ktorzy nie beda partycypowac w kosztach ani nie beda podpisywac umow bo rodzina, odpowiedzialnosc itd ale sa pierwszi do wbijania sie we wszystko
- tydzien choroby po wyczerpaniu zwiazanym z popylaniem na party (sp7 zdaje sie)
a wszystko to za psi palec i jeszcze meczenie sie z ludzmi, ktorym wiecznie zle + grupka ludzi, ktora chciala mnie wyruchac a jak sie nie dalem to czarny PR lecial po calosci przy czym nikogo nie bylo stac na to, zeby po prostu zapytac jak sie sprawy mialy naprawde + grupy wzajemnej adoracji A nie daj boze zeby jakis hajs zostal po party... . Swoje zrobilem, czas zamknac teatrzyk.
PS. Zeby party w Polsce odbywalo sie co roku wystarczylo by zeby kilka osob rzucilo po 500-1000zl (sa osoby na tyle majetne a zarazem hipotetycznie "zajawione", ze to zadne dla nich wyrzeczenie) i juz, realnie za 5000zl wolontaryjnie da sie przygotowac impreze na 100 osob na wystarczajacym poziomie, jednakowoz wtedy pewnie tez bylby jakis sztucznie kreowany problem, jak chocby kto powinien moc sie na takiej imprezie pojawic a kogo "banowac"