Dzięki!
Z przyjemnością poświęciłem trochę czasu na magazyn, i w zasadzie go przejrzałem od deski do deski. Wspaniała robota, gratulacje dla zespołu. Podoba mi się to, że można uruchamiać niezależnie drugą stronę dysku, layout szarawy, ale w klasycznym stylu i dobrze wygląda na każdym odbiorniku. Cieszy regularność i polskojęzyczność, lubię to.
Doczepić się mogę tylko do wstępu, nie Fatalny rok, a Smutny (propos zgonów). Bo fatalny rok dla sportu to na pewno nie był, wręcz przeciwnie dla mnie najlepszy jaki pamiętam (zresztą opis Euro w poprzednim numerze).