Mojego first Commodore 64 kupiłem sobie od kolegi w więzieniu, ponieważ urzekła mnie muzyka jaką można było na nim odgrywać. To była normalnie poezja dla ucha i ambrozja dla \'ciała\'.Pamiętam, że przez 4 dni prawie nic nie jadłem i nie spałem tylko zaczytywałem się w podręcznik użytkownika C-64. Pamiętam też moje boje z głowicą w magnetofonie- to były czasy
Później kupiłem sobie stację 1541 i życie stało się łatwiejsze
I mój pierwszy kontakt ze Sceną Commodorowską -respect-
hi \'Shaggi\', \'Graaba\', \'Cobra\', \'Deinonychus\', \'Fangorn\' i cała reszta ferajny:
Wspaniali Ludzie ze swoimi wspaniałymi maszynkami
I jak znalazłem tę stronkę to mi się łezka w oku zakręciła. Nie mam już swojego 1 Commodorka bo zostawiłem koledze z celi, ale chyba sobie kupię, bo Amisię500 to mam do dzisaj inawet koszulkę z logo Commodore. Pozdro dla Wszystkich ludków ze Sceny (szacunek) i dla twórców tej stronki. Jest
Dzieki. Mam teraz blaszaka, ale Commodore rzondzi