Jeśli był to faktyczny skok na kasę, żeby mieć pln na rozkręcenie nowego biznesu, to chyba ktoś tu na głowę upadł. Po takim smrodzie, wiele osób z premedytacją nie kupi nowego pisma, a i pewnie zastanowi się dwa razy nim kupi nowy numer SS. Jeśli tego uczą w szkołach marketingu to strach się bać wezwać kogoś do naprawy kranu.