Kisiel:
Moje boje z Bomberlandem
to moje dzieło
No sam z ciekawością czytam ten numer, bo nie widziałem nic więcej wcześniej. A jest wyjątkowo ciekawy, bo jest sporo artykułów "o robieniu gier" w przeszłości .. w Polskiej przeszłości. Np. Zieloka.
Jak na razie, najbardziej mnie rozbawiły, a nawet trochę wzruszyły, wspomnienia autora "Trenera", który z rozbrajającą szczerością opowiada o wszystkich okolicznościach i barierach jakich doświadczył "za gówniarza" chcąc wydać tą grę - z resztą to doskonały widok na Polską rzeczywistość tamtych czasów, dla tego "rynku" i sposobu myślenia począwszy od rodziców, kolegów ze szkoły jak różnych ludzi instytucji. - Perełka!