Wacek, zgadzam sie z tym, co piszesz, natomiast mam jednoczesnie nadzieje, ze zdajesz sobie sprawe, ze jest to zaledwie jedna strona medalu i rozumiem, ze odniosles sie wylacznie do niej jako zrownowazenie przeciwnych glosow.
Z "fala" na demoscenie dlugo moznaby dyskutowac, ostatecznie nie trafiaja tam osoby zupelnie z przypadku; kiedys modne bylo slowko lamer. Nie spotkalem sie z chlodnym podejsciem do osob, ktore reprezentuja stosowny poziom, wylacznie dlatego, ze sa nowe. Trzeba tez doprecyzowac, co to znaczy "byc na" scenie, bo przeciez doswiadczenie mozesz zdobyc niejako z nia, obok niej, albo zupelnie niezaleznie. Z C64Power jest podobnie. Bylo kilku uzytkonikow, ktorzy pojawili sie znikad i szybko pokazali, ze ich umiejetnosci nie ograniczaja sie do zareagowania na komende "Press play on tape". Nie sadze, ze dzisiaj mowimy o nich z niechecia, a nawet ze w ogole tak bylo. Kolejna rzecz, to profil forum, ktory byc moze wypadaloby doprecyzowac - czym innym charakteryzuje sie ogolnodostepne forum entuzjastow, czym innym forum scenowe, fora eksperckie, fora handlowe itd. Twoje oczekiwania wzgledem C64Power zdecydowanie wpisuja sie w ten pierwszy profil. A jak jest naprawde? Chyba wlasnie "grajdolek" (jak to nazywasz) zamknietego i hermetycznego towarzystwa. Zamiast narzekac na to, jak jest, powinno sie zadac pytanie - czym ja chcialbym, aby C64Power bylo.
"Fala" bedzie zawsze, gdy w spolecznosci pojawi sie osoba diametralnie niepasujaca do ich rysu i nie ogranicza sie to wylacznie do forow internetowych. Jezeli ktos potrzebuje takiej wizualizacji, niech wyobrazi sobie, jaka furrore moze zrobic gimnazjalista-gimbus na GoldenLine. Nie chodzi tutaj bowiem wylacznie o slepa "nietolerancje", co najzwyczajniejszy brak wspolnego tematu i poruszanie sie na innym poziomie. W dyskusji na poziomie akademickim, niektorzy moga co najwyzej stac i patrzec z rozdziabiona paszcza, polowicznie rozumiejac ogolny kontekst rozmowy. Odpowiada to jednoczesnie na pytanie, dlaczego mamy tak wielu uzytkownikow, ktorzy czytaja posty i nie zajmuja glosu. Skoro odnosnimy to zjawisko do ogolu forow internetowych, to moze zaproponuje przyklad z Amibayem - to troche tak, jakbys mowil, ze facet chcial "przyjac sie" i "zagadac o pogodzie", ale moderatorzy brutalnie usuwali jego posty, poniewaz dyskutowal z cenami oferentow chcac zrobic przyjacielskie rozeznanie, czy "zainicjowac towarzyski dialog". Nie od tego jest to forum.
A od czego jest C64Power? Zapytajmy. I czy rzeczywiscie problemy osob, ktore tu trafiaja nie sa rozwiazywane? Odpowiedzmy.