Z amigami od Petra Tyschenki niewiem jak jest :/ Z tego co wiem, to najgorzej chyba wypada folia w ZX Spectrum, gdzie poprostu ścieżki drukowane na folii pękają po latach jak są zgięte.
Kondensatory, racja - często wymianiają. Baterie podobnie. Taki urok retro sprzętu.
F7sus4:
To porownanie z jablkiem wydaje sie calkiem trafne - albo jesz, albo patrzysz, jak plesnieje.
Tak jak pisałem, jadłem lata temu, wiem jak smakuje. Żałuję, bo te czasy nie wrócą (jeśli chodzi o klimat komputerów), a poprzez moje oglądanie kolekcji wspomnienia nie umierają. Druga sprawa, to taka że jak zjesz jabłko to wydalisz pewnie do 24 godzin, a proces gnilny i tak trwa dłużej

Zdaję sobie sprawę, że za kolejne n-lat coś może się zepsuć. Konsensuns pomiędzy Twoim i moim podejściem jest powiedzmy na równi i jest kwestią smaku.
Znam kilka osób co majsterkuje i ich to cieszy, ale retro-komputery to jak wyginający gatunek, jeszcze parę lat i będzie pod ochroną, za kolejne parę lat będziesz oglądał je np. u mnie na wystawach
