Dla mnie wszystko co wypuscil Crest i skodowal Crossbow jest kwintesencja commodorowskosci. Inni poszli w tryby 4/4, efekty 3D, generalnie wszystko zywcem przeniesione z dem PC. Owszem, przy ograniczeniach VICa, 1MHz procka i 64 KB pamieci to robi wrazenie, ale to nudnawe jest, czolowi koderzy podkrecili poprzeczke na maksa i generalnie design i muzyka moze jeszcze czyms zaskoczyc.
A Roland sobie meczy 20-ty rok tego VICa, piesci te rejestry $D016, $D020, $D021, $D011

do tego robi to z najlepszymi grafikami i muzykami jacy kiedykolwiek robili cos na tym komputerku i robi rzeczy ktore chce sie po prostu ogladac. Tu jakis nowy trybik graficzny, tu jakies fli na ramce, tu sobie pomajta ekranikiem, tu zapoda scrolla w 45 stopniach, tu przypierdoli jakims logo, tu mignie czlowieczkiem z grzebieniem itp. Tworczy czlowiek

No i Grahama i Slammera bym jeszcze do tej listy dopisal. Takie Tower Power dalej sie cudownie oglada po latach.