Aleś wygrzebał... zapomniałem już o tym wątku. No ale tym razem się rozpiszę.
Crackowanie gier było jest i będzie - a co miałyby innego robić grupy które się określają jako crackerskie?
O tym czy ktoś kupi oryginał czy poczeka na pirata, to raczej mentalność jednostki. A szczególnie u nas w Polsce, gdzie rynek komputerowy zaczął się od całkowicie darmowego dostępu do software - i piractwo wcale nie ma zabawienia negatywnego. Myślę że do tej pory większość mieszkańców naszego kraju rozważając zakup sprzętu komputerowego, koszty liczy tylko na hardware, a oprogramowanie traktuje jako coś oczywistego gratis - tak nie jest, a w zastosowaniach profesjonalnych, koszt sprzęt już schodzi w ogóle na drugi plan.
Z racji takich początków, trudno się też dziwić takim postawom - sam się jeszcze do końca "nie przestawiłem"
. Odmienna sprawa to zamożność naszego społeczeństwa, w porównaniu do krajów "zachodu". Można by również śmiało założyć, że gdyby taki czas nie zaistniał, to ciężko by było sobie wyobrazić tak szybki rozwój informatyki w naszym kraju, jak również sceny c64
Wracając do wydawania gier na rynek niszowy, jakim jest platforma Commodore 64, słowo "zarobek" jest trochę na wyrost
Ale suma przychodu jest już Szczerą miarą oceny produktu, prawdziwą - nie taką jak np. ocena na csdb z "strategicznymi" downvotam/upvotami.
A w tym środowisku jest to wartość najistotniejsza. Jest to odpowiedź czy warto było czy zmarnowałeś tylko czas.
Udało mi się ukończyć ten "Bomberland", i nie ukrywam też szczerej satysfakcję z oceny tej produkcji, na którą również składa się wielu nabywców wersji fizycznej.
Uważam również że Cartridge, jest to jedyny nośnik który najlepiej "opiera" się Crackowaniu, a co za tym idzie - jest warty zakupienia, bez obawy że ktoś za chwilę wypuści scrackowaną jego wersję (mowa o fizycznym nośniku).
Nie bawiłem się nawet w żadne zabezpieczenia, szkoda było mi bajtów (spakowanych), upchałem rom cartridge na maxa- i w zasadzie ciekaw jestem czy ten crack GP na EasyFlash jest na 64k czy więcej (ktoś ma?) , czy nic nie wycieli - bo to jedyne zabezpieczenie jeśli już o tym mowa.
Czy warto dla pieniędzy?
Profit jaki uzyskuję na jednej sprzedanej sztuce to:
0,85 funta (download) do 3 (versja Deluxe) - a muszę zaznaczyć, że "umowę" mam na 50% zysku!
Trzeba też pamiętać, że projekt się się ciągnął blisko 10 lat!
, oczywiście z różnymi przerwami itd - ale nawet jakbym zaczął pisać go w 1982 roku, to nie zdążyłbym ukończyć w czasach "świetności" c64
)))
Nie będę też ukrywał, że cena za cartridge jest spora - dla mnie drogo, ale nie mam wpływu na ceny zachodnie, uzyskania hardware, obudowy itd - "zdzierają" i tyle, do tego jeszcze podatek.
Jakby nie liczył, zawodowo się na to nie przerzucę
))
Czy to wszytko?
- okazuje się że nie.
Jak już szczęśliwe uruchomisz, i uznasz, TAK, już wszystko działa jak powinno, już usunąłeś pierdyliard małych wrednych błędów, to teraz przygotuj się na pisaninę. Na początku instrukcję, a potem wiele odpowiedzi i wyjaśnień mailowych.
Odrębna kwestia, to marketing, ja już się tym nie zajmowałem, ale człowiek który wydaje. A więc rozsyłanie po portalach,zinach, trailery, listy mailingowe itd.
Niestety wystawić na csdb to za mało
))))
Oczywiście, nie mam zamiaru tu nikogo zniechęcać, ale warto poznać trochę kuchni, bo wszystko wydaje się proste jak uruchomienie gry.