(...)
Azaliż to ten sam Polonus, to witam i życzę kupy zabawy, z przewagą tego drugiego.
KingRobert ...(?)
Ale to był klimat
Udało mi się na fejsiomordziu przeczytać, że rację ja miałem, gdyż rypane toto było i to nie tylko moja opinia.
Na giełdzie grzybowskiej byłem może ze 3 razy jako młody brzdąc. Nikogo raczej nie znałem. Z kolegą kupiliśmy tamże C16 (kolegę na tyle było stać), oczywiście jako młodzi kupiliśmy to c16 z upalonym gniazdem joya (niech handlarzynie ziemia ciężka będzie). I może ze dwa razy po jakieś "gierki", z czego raz przed samym zamknięciem, gdyż się na dworcu głównym zgubiłem, a raczej w podziemiach (jak to chłopiec z prowincji w wielkim mieście). Potem to już na giełdzie bywałem za stodołą, ale wtedy już inne komputery panowały tam i klimat zupełnie nie ten.
Koledze (ale takiemu drugiemu) powiem, że Polonus miał plus4, to się kolega ucieszy. A kolega nie byle jaki, bo napisał demo (proste bo proste, ale ze scroll'em, grafiką i muzyką, ale nie taką pierdziawką, jeno taką na AY3-8912 (chyba to takie było wtedy do kupienia i dolutowania do +4).
W ogóle zabawna sprawa taka była, że miałem 2 kolegów z plus4, jednego z c16, a ja sam jeden byłem jeno z c64... Kolega atarowiec się nie liczył (?!), chociaż program do sprawdzania zadań szachowych sobie sam napisał, a figurki zaprojektował na papierze milimetrowym, przeliczył i ładował z data. A jak uruchomił program , to się modlił, żeby prądu nie zabrakło, gdyż potrafiło mu liczyć ruchy dwa dni...
Eh...
M.