Przypomniala mi sie ostatnio pewna gra z dziecinstwa, ale za nic w swiecie nie moge sobie przypomniec jak sie nazywala. Tak w ogole to malo co z niej pamietam. Przytocze wam teraz kilka szczegolow z tej gry, ktore udalo mi sie przypomniec i byc moze pomozecie mi przypomniec jej tytul. Byla to gra platformowa, ale nie w stylu Giany Sisters, bo w niej ekran przesuwal sie w bok, a w tym przypadku ekran byl nieruchomy (co najwyzej pmogl sie przesuwac z gory w dow i odwrotnie, choc tego nie kojarze). Bohaterem byl maly ...... no wlasnie czy to kaczorek, ludzik czy cos w tym rodzaju. Charakterystycznym elementem tej gry bylo to, ze nasz bohater pomiedzy platformami poruszal sie WINDAMI. Wydaje mi sie jeszcze, ze poslugiwal sie takim malym swiderkiem, za pomoca ktorego przebijal sie przez ziemie. Hmmm to mi nasunelo mysl, ze byc moze akjca gry toczyla sie pod ziemia, moze to byla jakas kopalnia. Nie pamietam z kim sie tam walczylo i jaki byl cel gry. Gralem w to kilkanascie lat temu i wiem, ze byla ta pochlaniajaca gra. Pomozcie mi ja odnalezc. Z gory dziekuje i pozdrawiam.