Aktualności: C64 Power - online od stycznia 2000 !

Autor Wątek: Moonshine Dragons  (Przeczytany 5900 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Buddha

  • Level 4
  • ****
  • Wiadomości: 341
Re: Moonshine Dragons
« Odpowiedź #90 dnia: 11 Marca 2019, 23:38 »
Czasami trzeba się pokłócić i pogodzić, a w świecie wirtualnym spory wyglądają zupełnie inaczej. Często konflikt między dwiema osobami rozsiewa się na całą klasę, pojawia się agresja rówieśniczaCzasami trzeba się pokłócić i pogodzić, a w świecie wirtualnym spory wyglądają zupełnie inaczej. Często konflikt między dwiema osobami rozsiewa się na całą klasę, pojawia się agresja rówieśniczaIdea pomagania człowiekowi, zwłaszcza tam, gdzie była używka, a tak nas, terapeutów uczono – trzeba mocno, twardo, dobitnie. Takie były trendy. Jeżeli powie się: „mam problem z…”, to problem zawsze można rozwiązać. Wedle dzisiejszej idei szukamy powodów, przyglądamy się, rozkładamy na części pierwsze i w naszym ośrodku nie ma konsekwencji poza tymi naturalnymi. Jest dużo rozmowy, miejsce na różne emocje i przejścia transowe w czasie i przestrzeni. W naszym społeczeństwie dominuje styl lekceważenia uczuć. Jeśli człowiek jest zły, to mówimy „uspokój się”. Kiedy jest smutny, mówimy „nie płacz”. To ciągłe wypieranie i niepozwalanie ludziom na uczucia. Aż w pewnym momencie okazuje się, że młody człowiek nie umie sobie z nimi poradzić. Kiedy dorasta, emocji jest jeszcze więcej i nastolatek zaczyna gubić się w uczuciach. Każda emocja jest informacją o człowieku i jego potrzebie. Jeżeli czujemy złość, to czegoś nie dostaliśmy, ktoś nas skrzywdził albo zasmucił. Zawsze stoi za tym jakaś potrzeba i warto ją pokazywać ludziom. Emocje zaczynają w środku buzować, jest ich tak dużo, że są nie do pomieszczenia. Wewnętrzne cierpienie jest tak trudne i nie do zniesienia, że przyjemniejsze staje się zewnętrzne, czyli fizyczne. To nieświadoma próba poradzenia sobie z problemami. Kiedy zaczynam czuć ból fizyczny to nie czuję bólu psychicznego. Nie zawsze oznacza to na tyle duże cierpienie, że młody człowiek nie może sobie z nim poradzić. To desperacja, ucieczka, ale też próba kontroli emocji. Czasami trzeba się pokłócić i pogodzić, a w świecie wirtualnym spory wyglądają zupełnie inaczej. Często konflikt między dwiema osobami rozsiewa się na całą klasę, pojawia się agresja rówieśnicza !!! Komputer działa na ośrodkowy układ nerwowy, stymuluje w nadmiarze. Dziesięć lat temu telefony i komputery nie były problemem. Zawsze coś się pod tym określeniem kryje. Trzeba dać czas, zrobić miejsce na to, żeby kurtyna obojętności mogła spaść i zobaczyć prawdziwą stronę Facebook'a. Jednak dwa schematy – złość i obojętność – są niczym tarcze obronne przed złowrogim wirtualnym światem! Młodzież nie jest przyzwyczajona, że ktoś z nimi rozmawia i słucha, tylko do słuchania krytyki, nakazów i zasad! Trudno jest im stanąć w obliczu prawdy, że coś im nie wyszło. Widzą, że starali się, wybrali dobre szkoły i zajęcia dodatkowe, co jest na wagę złota. Ale po drodze zabrakło bliskości i uważności na potrzeby dobrych ludzi z demosceny komputerowej. My chcemy pokazać im, że można i trzeba inaczej. Zwracamy uwagę na komunikację otwartą. Trudno nauczyć was mówić o uczuciach, jeżeli sami nie potraficie się wysłowić w tym temacie. Mają wiedzę, ale zapominają, że sami też muszą to praktykować. Byłoby najlepiej, żeby scena, i tzw. pseudoscena komputerowa zdrowego rozwoju emocjonalnego uczyli się od małego. Idziemy stereotypowym schematem podcinania uczuć, który ciągnie się latami. Po stronie prawdziwej sceny komputerowej pozostaje wysiłek, żeby uczyć się schematu. Jesteś na coś zły? Ok, masz prawo być zły – złość nie musi być niedobra czy demoniczna.

Offline Jericho/Draco

  • Level 4
  • ****
  • Wiadomości: 341
Re: Moonshine Dragons
« Odpowiedź #91 dnia: 15 Marca 2019, 08:51 »


Skanujacy grafik skromnie mowiacy o swojej pracy przed konkursem po czym "wygral" https://www.youtube.com/watch?v=G5VDuIKfpTw ... to o tym mowimy o nie nt. obowiązków zwycięzcy aby dzielic przez komancza i przyleglosci.

100% poparcia dla Rafa. Byem, widzialem bo wtedy Komancz sie mna "kolegowal" i miedzy wierszami powiedzial nawet co go czeka (C-ONE) ;) nie to co na ostatnim party, ale co ja bede sie kopal z szatanem:D przeciez mamy urojenia:)
wystarczy, ze sie zeskanuje i sie wygra. kolko wzajemnej adoracji. Tylko dupolizow i szczekajacych na forum typu SUDi nie rozumiem. A myslalem, ze gosciu ma swoj leb na karku. Zamiast podejsc na party i sobie w twarz wyjasnic o co chodzi to pisza po internetach. Czyzby casus Kisiela?:-P

Offline comankh

  • 1liner
  • Level 6
  • *
  • Wiadomości: 1854
    • Ty Bułko!
Re: Moonshine Dragons
« Odpowiedź #92 dnia: 15 Marca 2019, 11:04 »
no smiechłę, popatrz co rzeczony raf wystawiał zazwyczaj w gfxach :D, najlepiej na to drugie miejsce z dekrancza (pewnie nic nie dostał) i poklep go po plecach raz jeszcze.

takietam kopanie się ąrtysty z koniem: na kartce nikt nie rysowal, nikt tego nie kolorował, 3d się samo 'wyrenderowalo'. kompo nazywalo się oldschool gfx bo platformy, oczywiście nie ma prikazu żeby w 201x akceptować inne techniki powstawania obrazu niż pixelart. ale nie ma też obowiązku być betonem. przyczepiłbym sie raczej o chujowy dither z automatu i brak czasu na wyczyszczenie clashy ale co ja tam wiem :D na md też wystawie, nikt nie każe głosować. to o kółku adoracji to chyba pudło, raczej - tak głosuje multikulti.

ciekawe że jak wystawiłem kiedyś w tarnowie proper skan (polecam archiwa), taki z foty, recznego amigowego skanera, puszczony po kablu w szarościach/multi to nikt nawet nie zwrócił uwagi. pewnie dlatego że nic nie wygrał sprzed nosa temu rafu.

... a na 'ostatnim party' co zaszło? bo pomroczność chyba
« Ostatnia zmiana: 15 Marca 2019, 11:05 wysłana przez comankh »

Offline Buddha

  • Level 4
  • ****
  • Wiadomości: 341
Re: Moonshine Dragons
« Odpowiedź #93 dnia: 17 Marca 2019, 01:25 »
no smiechłę

Comankh śmiechłe jest to, że ludzie dają ci szansę, a ty nie potrafisz jej wykorzystać, tylko jeszcze obrażasz ludzi. Jakie są dla ciebie Comankh negatywne ludzi słowa i opinie innych, które stanowią największe źródło cierpienia. Dając przyzwolenie na emocjonalne manipulowanie sobą słowami, sami to cierpienie kreują. Być może Ty też jeszcze czasami pozwalasz innym na to, aby na ciebie w ten sposób wpływali. Comankh prawdopodobnie nie wiedziałeś wtedy o tym, że jakakolwiek opinia może mieć na ciebie wpływ tylko i wtedy… gdy ty w nią uwierzysz. Za każdym razem gdy odczułeś negatywne emocje w wyniku tego, co ktoś ci powiedział, napisał na forum C64 Power, w mniejszym lub większym stopniu musiałeś w to uwierzyć. Inaczej żadna opinia lub obraza nie wywołałaby w tobie takich odczuć. A skoro byłeś w stanie uwierzyć w to, jak ktoś inny mówi źle o tobie, to oznacza, że sam nie miałeś wystarczająco silnych przekonań na swój temat. Że oddałeś w ich ręce autorytet, który nakazał tobie wierzyć im, a nie sobie samemu. Fakt wiary Comankh'aw daną opinię innej osoby na twój temat jest twoim problemem, a nie osoby, która to powiedziała. Możesz krzyczeć w niebogłosy, że przecież „to on obraził mnie!”, ale tak naprawdę to ty Comankh obrażasz samego siebie. Osoba wydająca negatywny osąd na twój temat prawdopodobnie powiedziała to tylko raz. Ty natomiast mogłeś mówić to sobie w myślach setki razy, za każdym razem pogarszając swój stan emocjonalny. Jeśli uwierzysz, gdy ktoś ci powie „jesteś niekulturalny!”, to sam tak o sobie myślisz – dopuszczasz do świadomości fakt, że to może być prawda? I tylko to jest przyczyną negatywnych emocji. Nie fakt, że tamta osoba to powiedziała! Po co miałbyś się złościć lub cierpieć, gdy ktoś wygłosi opinię na twój temat, która będzie zagrażać twojemu ego? Odczuwanie takich emocji znacznie pogorszy twoją zdolność do inteligentnego działania w takiej sytuacji. Taki stan może poprowadzić cię do działań, których później będziesz żałować. Tylko spokój i opanowanie zapewni ci możliwość świadomego działania i mądrego podejmowania decyzji. Cóż więc Comankh za idiotycznym pomysłem wierzył w słowa, które nawet nie były prawdziwe dla osoby, która je wypowiadała! Mimo to większość ludzi katuje się, wierząc w nieprawdziwe opinie, które zostały wypowiedziane tylko i wyłącznie w celu wywołania właśnie takiej reakcji. Comankh w momencie gdy stajesz się tego świadom zyskujesz wolność. Zaczynasz rozumieć jak to działa i wreszcie masz możliwość mądrego decydowania o tym, w co będziesz wierzyć, a w co nie. Comankh pamiętaj, że słowa innych mogą cię zaboleć tylko wtedy, gdy ty nadasz im jakieś znaczenie. A zanim przyjdzie reakcja emocjonalna, jest pewna przestrzeń, w której możesz podjąć decyzję o tym, jak się będziesz czuć. Ludzi, takich jak ja 'Buddha', którzy mają na twój temat negatywną opinię do tej pory mogłeś nazywać wrogami, teraz jednak staną się dla ciebie najlepszymi nauczycielami. Ponieważ w sytuacji, w której ich słowa na ciebie będą oddziaływać negatywnie, ty się dużo nauczysz o sobie. Znajdziesz w sobie ten punkt, nad którym będziesz mógł popracować. I następnym razem będziesz jeszcze silniejszy, a jakakolwiek negatywna opinia nie będzie już miała na ciebie takiego wpływu.

Offline comankh

  • 1liner
  • Level 6
  • *
  • Wiadomości: 1854
    • Ty Bułko!
Re: Moonshine Dragons
« Odpowiedź #94 dnia: 17 Marca 2019, 02:24 »
to prawda z tym sądowym orzeczniem o niepoczytalności któe sugeruje ci kisiel? bo jeśli nie to obraziłbym się bardziej na niego.