Wywiad jest arcyciekawy
Dopiero po jego przeczytaniu, zaczynam żałować, że po zakupieniu stacji, na większości kaset ponagrywałem jakąś muzę
Zawsze wyobrażałem sobie, ludzi tworzących te kasety jako bezdusznych cinkciarzy, przegrywających takie składanki na wieżach audio stojacych na sobie do sufitu (taka serwerownia).
Jakie było moje zdziwienie, że pan Waldemar to fan komodorka, który lubił pograć w gry które wypuszczał, a nawet coś tam skrobał.
Przegrywanie na commodorowskich magnetach, drukowanie pod geosem - tego się nie spodziewałem
No i trzeba przyznać, że skala przedsięwzięcia również imponuje, można nawet zaryzykować tytuł dla p. Waldemara na \'Lorda Commodorowskiego biznesu w Polsce\'
Opis rzeczywistości przełomu lat 80-90 siątych zmusza do nostalgii, było tak, było.